Tradycyjne i współczesne Indie
środa, 15 października 2008
Dlaczego Polacy coraz częściej podróżują do Indii? Czy polskie firmy z sukcesem inwestują w tym kraju? O indyjskich kobietach, tradycji, systemie kastowym i filmach z Bollywood rozmawiamy z J.E. Ambasadorem Indii, Anilem Wadhwą.

Anil Wadhwa: Do Polski przyjechałem 3 lata temu. Byłem bardzo ciekawy co tu odnajdę. Na początku uderzyły mnie pewne podobieństwa między naszymi krajami, a właściwie pomiędzy naszymi społeczeństwami. Zauważyłem, że do wielu kwestii moi rodacy i Polacy mają takie samo podejście. Oba społeczeństwa to społeczeństwa młode, co będzie się przekładało na wkład młodych ludzi w przyszły rozwój gospodarczy obu krajów. Myślę, że Indie i Polska mają przed sobą jasną przyszłość, zwłaszcza jeśli chodzi o sytuację gospodarczą.
Panie ambasadorze, Polacy coraz częściej wyjeżdżają do Indii. Jak Pan myśli, co spowodowało takie wzmożone zainteresowanie polskich turystów Indiami w ostatnim czasie? Ile wiz wydajecie Państwo miesięcznie Polakom, jak to się ma do lat poprzednich?
Anil Wadhwa: Tak, rzeczywiście musimy mówić o dużym wzroście zainteresowania Polaków wyjazdami do Indii. Najlepszym tego przykładem jest ilość wiz, które wydawaliśmy kiedyś i ilość tych, które wydajemy obecnie. W 2004 roku, który był moim pierwszym rokiem w Warszawie, wydaliśmy ok. 5 tysięcy wiz, w poprzednim roku było to 4,5 tysiąca, w tej chwili liczba ta waha się w okolicach 12 tysięcy. Możemy powiedzieć, że w ciągu 3 lat nastąpił wzrost o ponad 100%.
Myślę, że Polacy są ciekawi tego, co w Indiach mogą zastać. Poza tym ci, którzy już pojechali, przekazują swoje wrażenia i informacje, podsycając ciekawość innych.
Również wpływ na to ma zwiększanie się popularności kultury indyjskiej w Polsce, w tym również filmów bollywoodzkich. Uważam, że coraz silniejsze związki gospodarcze pomiędzy naszymi krajami również przyczyniają się do zwiększenia wymiany turystycznej.
Pracujecie Państwo nad zwiększeniem ruchu turystycznego pomiędzy Polską a Indiami, który ma dotyczyć turystyki tradycyjnej i leczniczej. Na czym miałaby polegać turystyka lecznicza?

Niestety przemysł turystyczny Indii nie stanowi znaczącego procentu w PKB. Jeśli usługi ogółem dostarczają ponad 50% PKB, to usługi turystyczne stanowią tego niewielki procent. Wynika to z faktu, że rozwój przemysłu turystycznego w Indiach tak naprawdę zaczął się od paru lat. Ludzie zawsze przyjeżdżali do Indii, ponieważ Indie ich ciekawiły, ale działo się to bez szczególnej kampanii promocyjnej. Natomiast w ostatnich latach sytuacja się zmienia. Rząd koncentruje się na rozwinięciu bazy turystycznej i ulepszeniu usług związanych z turystyką. Dochodowymi gałęziami gospodarki są: usługi powszechne, usługi z sektora IT i oczywiście eksport. Czyli one mają główny udział w PKB. Natomiast przemysł turystyczny dynamicznie się rozwija i staje się coraz lepszym źródłem dochodów.
Wiele firm indyjskich już zainwestowało w Polsce, jak wygląda bilans tych inwestycji, może Pan wymienić te najbardziej spektakularne?

Wiele mniejszych firm inwestuje w Polsce w tzw. sektor IT. Ale mamy również Reliance Industries, zajmujący się produkowaniem pianki wykorzystywanej do siedzeń samochodowych. Spółka już zainwestowała w kilka polskich zakładów, łącznie ma inwestować w 4 różne przedsiębiorstwa polskie. Liczę, że będą one wynosiły ok. 50 milionów dolarów. Oprócz tego jest wiele innych inwestycji indyjskich w Polsce, ale wydaje mi się, że te są najlepszymi przykładami.
Czy wiadomo coś Panu na temat polskiej inwestycji w Indiach, którą mógłby Pan śmiało określić mianem sukcesu?
Tak, oczywiście. Przykładem takiego sukcesu są inwestycje Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych, które produkują środki higieniczne Bella na południu Indii. W tej chwili wartość ich inwestycji wynosi ok. 15 milionów euro i słyszałem, że pojawiły się plany ich podwojenia. Innym przykładem są inwestycje poczynione przez polski Bioton, wprawdzie niebezpośrednie, bo przechodziły przez singapurską firmę Sci-Gen, która razem z Biotonem zakupiła firmę indyjską Shreyas. Starania inwestycyjne rozpoczęła Polfarma, która w tej chwili ma swoje przedstawicielstwo zajmujące się rozprowadzaniem lekarstw w Bangalore na południu Indii.
Jaka jest wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych poczynionych w
Indiach?
W roku finansowym 2006/2007 inwestycje zagraniczne osiągnęły 17,5 miliarda dolarów. A które kraje najwięcej inwestują w Indiach?
Anil Wadhwa: Największymi inwestorami zagranicznymi w Indiach są: Wielka Brytania Stany Zjednoczone, Singapur, Mauritius i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Sprawa jest dość prosta, ponieważ mamy szybką drogę. Inwestor jedzie do Indii, pobiera formularz, który ma wypełnić i wtedy może dostać pozwolenie na inwestycje w Indiach. Najważniejszą sprawą jest znalezienie partnera i podpisanie z nim kontraktu. Natomiast, jeśli chodzi o takie sektory gospodarki jak: obronny, loteryjny czy handel detaliczny sprawa jest bardziej skomplikowana, ponieważ na pozwolenie działania w tych sektorach oczekuje się od 4-6 tygodni. Na prowadzenie działalności loteryjno-rozrywkowej firmy zagraniczne nie dostają właściwie pozwolenia.
Jakimi obszarami polskiej gospodarki interesują się jeszcze hinduscy inwestorzy?
Jest wiele takich sektorów, którymi zainteresowani są inwestorzy indyjscy. Oczywiście tym głównym dalej jest stal, również sektor IT, branża opakowań, przemysł farmaceutyczny, tekstylny, ale też sporym zainteresowaniem cieszy produkcja meleksów używanych na polach golfowych.
Hindusi słyną na całym świecie z doskonałej przedsiębiorczości i umiejętności prowadzenia biznesu. Skąd u Hindusów takie predyspozycje i umiejętność odnalezienia się w każdych warunkach społeczno-polityczno-gospodarczych? Czy to jest kwestia edukacji, wychowania czy talentu?

Czy kobiety w Indiach aktywnie uczestniczą w życiu gospodarczo-politycznym?
Kobiety odgrywają ważną rolę w gospodarce indyjskiej i nie tylko. W ostatnim czasie sytuacja bardzo się zmieniła, wiele pań piastuje wysokie stanowiska w przedsiębiorstwach, firmach, w takich ośrodkach indyjskiej gospodarki, jak Mumbai i Delhi. Kobiety zajmują również wysokie stanowiska w sektorze bankowym i agencjach reklamowych. W tej chwili w parlamencie jest rozpatrywana ustawa, która przewiduje, że 30% miejsc w parlamencie indyjskim przeznaczonych będzie dla kobiet. Przewidywana jest również ustawa o zarezerwowaniu pewnej liczby miejsc pracy tylko dla pań.
Indie mają bardzo silne tradycje. Czy kultura Zachodu zaczęła przenikać obecne społeczeństwo? Jak silna dzisiaj jest tradycja w Indiach? Czy kobieta może prowadzić poszukiwania duchowe, czy męża wyznaczają jej rodzice?

Jaki jest status wdowy w społeczeństwie indyjskim?
Prawdopodobnie myślała Pani o zwyczajach, które funkcjonowały w starożytnych Indiach. Kiedyś rzeczywiście wdowa nie mogła powtórnie wyjść za mąż i powinna była resztę swojego życia spędzić nad brzegami Gangesu. Natomiast po odzyskaniu przez Indie niepodległości w 1947 roku ta sytuacja zaczęła się zmieniać. Nikt obecnie nie wymaga od wdów, aby żyły samotnie, mogą powtórnie wychodzić za mąż. Kiedyś istniał zwyczaj, że owdowiałe kobiety musiały ubierać się tylko i wyłącznie na biało, w tej chwili nie ma takiej presji. Te zmiany dokonywały się w latach 70. Są jeszcze małe społeczności, wśród których ta tradycja jest kultywowana, natomiast myślę, że jest to nawet mniej niż 1% całego społeczeństwa, więc skala tego zjawiska jest niewielka.
W Indiach od zawsze funkcjonował system kastowy, czy nadal jest on obecny w życiu społecznym?
System kastowy został stworzony w starożytnych Indiach i opierał się na podziale społeczeństwa według zawodów. Najwyższą kastą byli bramini - uczeni, kapłani, następną kastę stanowili wojskowi. Do kolejnej należeli ludzie zajmujący się handlem, a ostatnia kasta grupowała osoby wykonujące pozostałe zawody. Po odzyskaniu niepodległości i wprowadzeniu konstytucji Indii, jej przepisy zniosły oficjalnie ten system, choć nadal jest on żywy w indyjskim społeczeństwie.
A czy obecnie spotyka się przypadki dyskryminacji na podstawie systemu kastowego?
Dyskryminacja ludzi na tej podstawie jest nielegalna i podlega karze. Bardzo mocno artykułuje to konstytucja.
Czy jest Pan fanem kina Bollywood, czy według Pana filmy produkowane w Boolywood przedstawiają prawdziwy obraz indyjskiej tradycji i kultury?
Filmy Bollywood oglądam dość często i traktuję je w kategoriach rozrywki. Natomiast faktem jest, że w dużym stopniu odzwierciedlają: tradycje, zwyczaje i organizację społeczeństwa. Ukazane relacje w rodzinie, na przykład między ojcem a synem, uroczystości weselne i obrządki pogrzebowe są jak najbardziej prawdziwe.
Czy Pana zdaniem produkcje z Bollywood znajdą swoje miejsce na polskim rynku kinematografii?
Tak, myślę, że Bollywood ma duże szanse w Polsce. Potrzebni są 3-4 duzi dystrybutorzy zainteresowani produkcją bollywoodzką. Do tej pory zajmował się tym Gutek Film, a w tej chwili dystrybucją zainteresowana jest również firma Rainbow. Będzie to robiła poprzez prezentacje filmów na festiwalach w lipcu i sierpniu tego roku. Polska nie jest jeszcze gotowa na masowy atak Bollywood. Należy ten rynek ukształtować i zainteresować ludzi. Filmy bollywoodzkie cieszą się popularnością wśród młodych osób. Po pewnym czasie działań promocyjnych wierzę, że będzie zwiększone zainteresowanie tego typu produkcją.
Artykuł ukazał się w drugim numerze ESSENCE