Yoga rodem prosto z Korei. Aleksandra Prachowska.
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Yoga rodem prosto z Korei. Aleksandra Prachowska.

sobota, 19 czerwca 2010

Aleksandra Prachowska

Co przychodzi nam na myśl, gdy słyszymy słowo "joga"? Czy wydaje nam się wtedy, że jest ona tylko dla osób wysportowanych i rozciągniętych? Jeśli sami z trudnością potrafimy dotknąć swoich stóp, z pewnością stwierdzamy, że joga nie jest dla nas. Często też wydaje nam się, że joga jest dyscypliną powolną wręcz flegmatyczną. Jeśli jesteśmy osobami bardzo aktywnymi, wolimy spędzić wolny czas na sportowo lub wręcz odwrotnie pragniemy zrelaksować się przed ekranem telewizora.

Wyobraźmy więc sobie, że joga nie musi wcale wymagać od nas giętkości, wytrzymałości i wszystkich innych cech, których nam brakuje. Co więcej, joga nie musi być nudna, powolna czy mdła. Może być wyzwaniem dla naszego ciała i umysłu, świetną zabawą, podczas której odkrywamy swoje możliwości, swoją wewnętrzną siłę oraz miłość do siebie i otaczającego nas świata. Jogą, która w swoim portfolio zawiera proste techniki dla osób w każdym wieku i o każdej budowie ciała, jest joga koreańska. Prostota ćwiczeń, pozycji oraz technik mających źródło w tradycji i kulturze koreańskiej sprawia, że ten rodzaj jogi staje się coraz bardziej popularny również poza krajami azjatyckimi.

Płynność Ki

Historia jogi koreańskiej sięga pięciu tysięcy lat wstecz. Powstała jako program przeznaczony dla całego społeczeństwa w celu utrzymania zdrowia fizycznego oraz umysłowego. Jej podstawą jest wiara, że płynie w nas witalna energia, która sprawia, że nasze płuca oddychają a serce bije swym naturalnym rytmem. W jodze indyjskiej energię tą nazywamy praną lub kundalini. W jodze koreańskiej energię tą nazywamy Ki (w kulturze koreańskiej oraz japońskiej) lub Chi albo Qi (w kulturze chińskiej). Poziom oraz cyrkulacja energii Ki w naszym organizmie decyduje o naszej witalności oraz wigorze. Kanały, w których płynie energia Ki, nazywamy meridianami lub południkami. Jeśli drogi te są zatkane i brak wymiany energii czujemy się osłabieni, brakuje nam motywacji do działania, często odczuwamy dyskomfort w naszym ciele lub nawet ból, który prowadzi do stanów chorobowych. Celem jogi koreańskiej jest odblokowanie meridian oraz wszystkich możliwych punktów energetycznych w naszym ciele. W efekcie następuje wymiana, cyrkulacja oraz akumulacja energii. Dzięki temu stajemy się silniejsi fizycznie i psychicznie, jesteśmy kreatywni, mamy motywację, wolę działania oraz egzekwowania wcześniej wytyczonych planów.

Klepanie ciała

Fundamenty zdrowia

Jaka jest zatem główna różnica pomiędzy jogą koreańską a powszechnie znanymi rodzajami jogi pochodzącej z Indii? Najważniejszą różnicą jest tempo uzyskiwania efektów. Regularne praktykowanie jogi koreańskiej daje nam szybsze efekty niż regularne ćwiczenia tradycyjnej jogi indyjskiej. Tradycyjne lekcje jogi składają się głównie z szeregu asan, które powtarza się kilkakrotnie.
Joga koreańska składa się nie tylko z pozycji rozciągających ciało. Ważnym ćwiczeniem jest na przykład technika polegająca na poklepywaniu całego ciała.
Stajemy w rozkroku ze stopami ulokowanymi na wysokości bioder, zginamy lekko kolana oraz wypychamy delikatnie biodra do przodu, podnosząc kość ogonową. Podnosimy i prostujemy lewą rękę, dłoń kierujemy ku górze. Rozpoczynamy klepanie lewego ramienia prawą dłonią. W trakcie klepania delikatnie uginamy kolana do góry i w dół, całe ciało powinno być rozluźnione. Po dziesięciu razach zaczynamy klepać wewnątrz lewej ręki, powoli kierując się ku dłoni. Obracamy rękę i klepiemy górną część dłoni następnie powoli wracamy do góry do lewego ramiona. Kierunek, w którym klepiemy rękę, jest kierunkiem w którym krąży nasza krew. W ten sposób pobudzamy jej przepływ. Meridiany ulokowane są równolegle do układu krwionośnego. Poprzez usprawnienie przepływu krwi usprawniamy przepływ energii Ki w naszym ciele.
Powyższe ćwiczenie powtarzamy na prawej ręce.
Dobrze jest też klepać klatkę piersiową - maksymalnie sto razy. W podobny sposób ćwiczmy nasze nogi. Rozpoczynamy od aktywacji nerek. Klepiemy nerki dziesięć razy i powoli schodzimy w dół do naszych pięt, klepiąc tył naszych nóg. Przechodzimy do stóp i klepiąc przód nóg powoli wracamy do góry, kończąc ćwiczenie klepaniem bioder oraz podbrzusza. Podbrzusze w jodze koreańskiej jest jedną z najważniejszych części naszego ciała. To tam znajduje się główny punkt energetyczny naszego organizmu, który nazywa się "Dahn-jon" (czyt. Dan dżon).

Ćwiczenie Dahn-jon

Dahn oznacza energię, jon oznacza punkt. Znajduje się on poniżej pępka. Większość ćwiczeń skupia się na wzmocnieniu oraz wypełnieniu owego miejsca energią. Praktykując jogę koreańską należy pamiętać, iż jeśli punkt ten zostanie pominięty, nie uda nam się osiągnąć zdrowia, szczęścia oraz równowagi w naszym życiu. Dahn-jon można porównać do fundamentów w trakcie budowy domu. Ćwicząc jogę budujemy nasze zdrowie, szczęście oraz równowagę emocjonalną. Tak jak budując dom musimy zadbać o stabilne fundamenty, które będą w stanie utrzymać nasze zdrowie, szczęście i równowagę emocjonalną na co dzień. Mając najpiękniejszy projekt oraz plany, bez solidnych fundamentów, nawet złotem pokryty pałac nie utrzyma się długo.
Dahn-jon jest jednym z siedmiu głównych punktów energetycznych w naszym ciele. Każdy z nich odpowiada powszechnie znanemu systemowi czakr. Jednakże to Dahn-jon, według mistrzów jogi koreańskiej, jest najistotniejszym punktem, o który trzeba szczególnie zadbać w trakcie codziennych ćwiczeń. Zaleca się jego klepanie około 300 razy dziennie. Początkujący zaczynają od pięćdziesięciu i powoli zwiększają liczbę ćwiczeń. Mistrzowie i nauczyciele jogi koreańskiej wykonują regularnie aż do tysiąca klepnięć dziennie. Dzięki temu ćwiczeniu kumulujemy energię w ciele oraz utrzymujemy jej moc.

Pozycja Chuk-Ki

Innym ćwiczeniem na wzmocnienie punktu Dahn-jon jest pozycja zwana Chuk-Ki (czyt. Czuki). Chuk oznacza kumulację, Ki energię witalną. Podczas tego ćwiczenia wzmacniamy dolną część naszego ciała oraz uczymy się całkowicie zrelaksować górną część ciała. Stajemy w rozkroku, lekko uginamy kolana i wypychamy biodra do przodu. Dolna część ciała powinna być stabilna i silna, górna część ciała luźna i zrelaksowana. Podnosimy ręce na wysokość klatki piersiowej. Delikatnie uginamy i rozchylamy łokcie, kierując dłonie w kierunku klatki piersiowej. Warto wyobrazić sobie ogromną kulę energetyczną znajdującą się pomiędzy naszymi dłońmi i naszym ciałem. Koncentrując się w stu procentach na podbrzuszu i punkcie Dahn-jon, utrzymujemy pozycję przez około pięć minut, z czasem wydłużając ćwiczenie do dziesięciu minut.

Oddychanie stopami

Równie ciekawą koreańską techniką jest tzw. oddychanie Jung-Choong (czyt. Jungczong). Metoda ta jest kombinacją ćwiczeń kumulowania energii w naszym punkcie Dahn-jon, technik oddechowych oraz relaksacyjnych. Słowo Jung jest kolejnym odpowiednikiem życiowej energii Ki. Słowo Choong oznacza wypełnienie. Czyli celem tego ćwiczenia jest wypełnienie punktu Dahn-jon życiową energią Ki. Podstawą jest odpowiednia pozycja ciała. Aby zgromadzić maksymalną ilość energii należy jednocześnie nie dopuścić do jej nadmiernego wypływu. W ludzkim ciele staw biodrowy w połączeniu z kością ogonową pracuje jak zawór energii. Kładziemy się na miękkim podłożu, na dywanie lub macie do jogi. Rozpoczynamy ćwiczenie pełną relaksacją ciała. Pozwalamy sobie na około pięć minut całkowitego odpoczynku, przy jednoczesnym skupieniu się na punkcie Dahn-jon. Po około pięciu minutach podnosimy nogi do góry tworząc w kolanach kąt 90 stopni. Lekko zadzieramy stopy, naciągając łydki. Stopy powinny być zwrócone ku górze. Kość ogonowa podwinięta do góry, aby dolna część pleców przylegała płasko do podłoża. Dłonie powinny spoczywać na podbrzuszu. Górna część ciała powinna być zrelaksowana, a oddech naturalny i lekki. Utrzymujemy ciało w tej pozycji przez około pięć minut. W trakcie tego ćwiczenia skupiamy się na wydechu oraz punkcie Dahn-jon. Dzięki tej metodzie odblokowujemy meridiany znajdujące się w nogach, kumulujemy energię między innymi poprzez punkty energetyczne zlokalizowane na naszych stopach. W jodze koreańskiej punkty te nazywa się "Yong-chun" (czyt. Jongczun). Można je łatwo odnaleźć poprzez podzielenie stopy na trzy równe części. Yong-chung znajduje się w jednej trzeciej odległości licząc od dużego palca u stopy.

Jung-Choong

Umysł wyciszony

Joga koreańska niesie ze sobą wiele zalet. Jest to nauka nie tylko o energii płynącej w naszym ciele oraz technikach usprawniających jej przepływ. To także trening naszego umysłu, silnej woli oraz dystansu do otaczającego nas świata. W trakcie ćwiczeń niezmiernie istotne jest uspokojenie umysłu i pełne skupienie na tym, co się aktualnie dzieje z naszym ciałem. Rzucamy wyzwanie naszemu mózgowi poprzez ograniczenie ilości przetwarzanych myśli. Wyciszamy umysł, aby doświadczyć siły "tu i teraz". Pracujemy nad nawykami ciągłego przetwarzania informacji w naszej głowie. Akceptujemy swoje tymczasowe ograniczenia gdyż wierzymy, że jako istoty ludzkie mamy niesamowitą moc kreowania naszego życia w sposób w jaki tylko chcemy.

Joga koreańska jest powszechnie znana i praktykowana w Korei i Japonii, gdzie powstała jej zmodyfikowana wersja tak zwana Zen Meridian Joga. Na Zachodnie jogę koreańską można ćwiczyć w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. W Europie głównie w Wielkiej Brytanii oraz Francji. W Polsce joga koreańska jest jeszcze nieznana. Jednakże miejmy nadzieję, że powstaną centra, gdzie będzie można doświadczyć tej ciekawej, prostej i przynoszącej same korzyści metody treningowej ciała i umysłu.

Aleksandra Prachowska

Autorka tekstu nie ponosi odpowiedzialności za szkody wynikłe z wykonywania opisanych w artykule ćwiczeń. W przypadku wątpliwości co do własnego stanu zdrowia oraz możliwości wykonywania ćwiczeń fizycznych, skonsultuj się z lekarzem.

Na zdjęciach autorka.

O autorce:
Nazywam się Aleksandra Prachowska i jestem instruktorką koreańskiej jogi. Moje pierwsze zajęcia jako nauczyciel rozpoczęłam w kwietniu 2009 roku w Londynie w ramach programu "joga w pracy". Zmobilizowana ciepłym przyjęciem jogi koreańskiej wśród londyńczyków postanowiłam zająć się instruktarzem na cały etat. Teraz mieszkam w Kornwalii, gdzie prowadzę zajęcia jogi koreańskiej dla wszystkich, kobiet ciężarnych oraz osób starszych, a także zajmuję się masażem korańskim oraz Tarotem. Za 3 lata planuję powrót do Polski, gdzie zamierzam otworzyć swoje własne studio. Tymczasem zapraszam na stronę www.bodyandmindhealing.co.uk
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

ABC Jogi
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi