ZenSar, indyjska inwestycja w Gdańsku 4.06.07
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

ZenSar, indyjska inwestycja w Gdańsku 4.06.07

środa, 8 października 2008

Firma ZenSar, indyjski gigant informatyczny, otworzyła filię w Trójmieście. Szansę na objęcie etatu mają zdolni i otwarci absolwenci kierunków informatycznych Uniwersytetu Gdańskiego i Politechniki. Docelowo zatrudnionych ma być 500 specjalistów. Z myślą o naszych licealistach i studentach zamieszczamy rozmowę z Jakubem Kwaczyńskim, uczestnikiem szkolenia w Punie. Na zdjęciu moment otwarcia. Indyjski zwyczaj rozbijania kokosów w ważnych chwilach ma na celu zapewnienie pomyślności. Dotyczy to zarówno sfery zawodowej jak i prywatnej.(ac)

"Dziennik Bałtycki" dodatek "Praca w Poniedziałek" 28 maja 2007 r. Kariery młodych.

Pobyt w Indiach to nie tylko nauka, to także wyśmienita okazja do poznania obcej kultury. Jakub Kwaczyński wolne chwile wykorzystuje m. in. na zwiedzanie okolicy. Na zdjęciu razem z Joginami z Radżastanu. A trzeba wiedzieć, że hinduscy informatycy pracują głównie po nocach, bo wtedy do komputerów zasiadają ich koledzy w amerykańskich i brytyjskich biurach.Fot. archiwum prywatne

Temat tygodnia
Jakub Kwaczyński student marketingu na Uniwersytecie Gdańskim pracę już ma pewną. I to nie byle jaką. Będzie pracownikiem ZenSaru Technologies - hinduskiego potentata branży IT. Obecnie, wraz z 21 innymi studentami, odbywa specjalistyczne szkolenie w centrali spółki w Pune w Indiach. Po powrocie do kraju będzie odpowiedzialny za kontakty z centralą w ramach Technology Innovation Group. Udział w szkoleniu jak gra w totka z pewną wygraną - twierdzi Jakub. - Zdobywam kwalifikacje na bardzo wysokim poziomie. Naszymi trenerami są światowej sławy autorytetami w różnych dziedzinach. Są to osoby komunikatywne, pomocne i otwarte. Panuje tu rewelacyjna, doskonała do nauki atmosfera. Przez kilkanaście tygodni nauczyliśmy się tyle, co na studiach przez kilka lat. Hinduski pracodawca dostrzega potencjał polskich studentów. - Macie wspaniałe uczelnie i wykształconą młodzież - mówi Genesh Natarajan, prezes, dyrektor zarządzający ZenSaru. Firma stawia na zdolnych i otwartych ludzi. W centrum badawczo-rozwojowym, które powstaje w Gdańsku, planuje zatrudnić 350 specjalistów. Poszukiwane są przede wszystkim osoby ze znajomością projektowania systemów informatycznych i inżynierii oprogramowania.
(Alicja Peplińska, Dziennik Bałtycki)

Zbieram owoce swojej pracy
Z Jakubem Kwaczyńskim, o szkoleniu w centrali hinduskiej firmy informatycznej ZenSar i karierze rozmawia Alicja Peplińska (Dz.Bałtycki; tel. 058 30 03 361;a.peplinska@prasa.gda.pl)

O udział w szkoleniu zorganizowanym przez ZenSar starało się wiele osób. Rywalizacja była pewnie zacięta?
Na testy zgłosiło się blisko 80 osób, wybranych zostało 25. Dla mnie konkurencja była porażająca, bowiem przez ostatnie 5 lat kształciłem się na Wydziale Marketingu, informatyka była tylko moim hobby. Postanowiłem jednak startować. Poświeciłem każdą wolną chwilę na przygotowania. Opłaciło się.

Dlaczego marketingowiec chce pracować w firmie zajmującej się oprogramowaniem informatycznym?

Gdy miałem 16 lat, na zlecenie japońskiego koncernu stworzyłem pierwszą komercyjną stronę internetową i od tego czasu fascynuję się nowymi mediami oraz innowacjami technologicznymi w szerokim tego słowa znaczeniu. Interesują mnie projekty ze sceny open-source, np. samochód oparty na wolnych, nieopatentowanych podzespołach, podobny projekt wolnej rakiety orbitalnej i tym podobne społeczno-technologiczne inicjatywy. Ukończyłem studium informatyczne. Branża IT jest jedną z najlepiej prosperujących na świecie. Chociaż uważam, że prawdziwą przyszłość ma genetyka. Wszystkim, którzy mają zacięcie do nauk przyrodniczych, zdecydowanie ją polecam. Niestety, niewiele polskich uczelni kształci w tej dziedzinie. Wróćmy jednak do informatyki. Wbrew pozorom to bardzo kreatywna profesja. Można się w niej rewelacyjnie spełniać intelektualnie, co moim zdaniem, po kilku latach pracy jest równie ważne jak wynagrodzenie.

Jak oceniasz hinduskiego pracodawcę?
Podoba mi się filozofia ZenSaru: każdy pracownik dostaje taki zakres zadań, jaki pasuje do jego charakteru. Nasi przełożeni wyłapują niuanse naszych indywidualnych zainteresowań. Dzięki temu mogą nas rozmieścić w odpowiednich działach, komórkach i projektach. Wiedzą, że damy z siebie wszystko, czując jednocześnie satysfakcję z wykonanej pracy. Myślę, że znalazłem wreszcie swoje miejsce na najbliższe lata. Spełnienie zawodowe i uczciwe wynagrodzenie rzadko występują razem, i cieszę się, że tak mi się ułożyło.

Właściwie sukces zawdzięczasz sobie, swojej pracowitości...
Nie lubię określenia "człowiek sukcesu". Sukces jest dzisiaj wymagany od wszystkich i wielu ludzi nie wytrzymuje tej presji. Jest to tabloidalny atrybut, lekceważący i odsuwający na dalszy plan pytanie, kim ktoś naprawdę jest? Jestem szczęśliwym człowiekiem, bo zbieram w życiu to, co kiedyś zasiałem, a nie każdemu jest to dane.

Co poradziłbyś młodym ludziom - jak powinni kierować swoim rozwojem, aby otrzymać dobrą pracę? Jak mogą podnieść swoją wartość na rynku pracy?
Jeśli ktoś świadomie wędruje przez studia i po gmachach różnych wydziałów, bardzo szybko zauważy tuziny, ba, setki bezpłatnych inicjatyw akademickich - na plakatach, w prasie i na studenckich stronach internetowych. Każdy wśród tych propozycji na pewno wyszuka coś dla siebie, tak jak ja znalazłem ten wyjazd na szkolenie informatyczne do Indii. Szczególnie polecam wyjazdy zagraniczne, bowiem poszerzają one nie tylko horyzont intelektualny, ale również uczą życia, samodzielności, niesamowicie rozwijają zdolności komunikacyjne... i świetnie prezentują się w CV. Aby coś osiągnąć, trzeba w sobie odnaleźć twórczą pasję i ambicję.

Nie kusi cię kariera na Zachodzie?
Przed wyjazdem do Indii otrzymałem propozycje pracy z Berlina od firmy zajmującej się doradztwem prawno-teleinformatycznym. Odmówiłem, argumentując, że chcę zdobyć szlify w dużej korporacji, jaką jest ZenSar. Odpowiedzieli, że czekają na mój powrót z Indii. Płacę proponują rewelacyjną. Jednak czułbym się tam obco. W Polsce jestem u siebie. Tu są wszyscy najbliżsi mi ludzie i wszystkie moje najpiękniejsze wspomnienia. Nie tracę wiary, że kiedyś w Polsce będą równie przyjazne warunki pracy i rozwoju jak na Zachodzie. Jestem niepoprawnym optymistą i myślę, że kiedyś nasz kraj stanie się arkadią, ziemią obiecaną.

Więcej informacji o pobycie na szkoleniu w Indii znajdziesz na blogu prowadzonym przez Jakuba: http://CyberIndia.blox.pl
Wyszukiwarka Szkół Jogi

Ludzie Jogi
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
ABC Jogi
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
Partnerzy Portalu
Bądź w kontakcie