Twoja Joga Wilanów - Relacja z otwarcia nowej szkoły w Warszawie.
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Twoja Joga Wilanów - Relacja z otwarcia nowej szkoły w Warszawie.

piątek, 9 października 2009

Justyna Moćko

W słoneczną, ostatnią niedzielę września (27.09.2009) Maria Rzucidło i Tomek Włoszczowski zaprosili na otwarcie swojej szkoły - początkująca, druga dla już ćwiczących (wstęp na sesję był bezpłatny) i spotkanie towarzyskie.

Niedaleko pałacu w Wilanowie, blisko przystanku autobusowego jest nowa szkoła . W czystym, przyjemnym budynku na pierwszym piętrze. Za drzwiami spokojne, ładne wnętrze, witryna z książkami do kupienia, recepcja.
Dwie sale - jedna przestronna, z balkonem, w pełni wyposażona (drabinki, ) i druga - mniejsza, widna.
Na sesjach niestety, nie byłam. Natomiast na spotkanie towarzyskie przyszło wielu znajomych, przyjaciół Marysi i Tomka obok których praktykowali na macie i uczniów, których uczyli.


Marysia, Tomek przedstawili Hanię Gryzińską, nauczycielkę w Twojej Jodze, a sami opowiedzieli o tym, jak dojrzewał w nich pomysł założenia własnej szkoły.

Zapowiedzieli koncert w wykonaniu Zespołu Wniebowzięci w składzie - Krzysztof Smoliński, który grał na sitarze, Piotr Malec na tabli, Hubert Połoniewicz na kanun.
Wykonali oni trzy ragi przywołując klimat Indii. Niektórzy słuchając, zamykali oczy i przenosili się wspomnieniami do niedawno odwiedzanych miejsc w Indiach.


Na sali byli towarzysze podróży Marii do Indii (relacja na portalu), świetni tłumacze z sanskrytu Anna, Filip i Skarbek Rucińscy, studiujący w Benares Krzysztof Stec.
Po koncercie nadszedł czas na poczęstunek. Przepyszne, pięknie przygotowane słodycze, czaj zachwyciły wszystkich łasuchów.
Słodkości nakładaliśmy na biodegradowalne tacki, o które zadbał Tomek. Jedno z ciasteczek miało wróżbę - karteczkę złożoną według zasad orgiami (oj, trudno się otwierało) z nazwą asany, której powinniśmy poświęcić więcej uwagi. Hmmm, sprawdziło się!
Miło się rozmawiało na balkonie w ciepły wieczór popijając pyszny czai i przegryzając słodkości. Jak to miedzy ;-)
Wielu z nas zaczynało praktykę w Akademii Hatha Jogi Sławomira Bubicza, bywaliśmy wspólnie na obozach w Rynii. Krążyło też pytanie: z którego obozu my się znamy? Kiedy to ostatnio się widzieliśmy? Wspominki, anegdoty, ploteczki, śmiech, dużo radości.
Na takie dłuższe rozmowy i spotkania po latach rzadko jest czas w zabieganej codzienności.
Maria z Tomkiem zapewniają, że ich szkoła jest miejscem otwartym na wszelkie pomysły i inicjatywy.
Skorzystajmy z tego!

Rozmowa z twórcami szkoły Marią i Tomkiem.

Mario, jakie są Twoje wrażenia po dzisiejszym otwarciu Twojej szkoły?
Bardzo jestem zadowolona. Dużo wysiłku nas kosztowało dopięcie wszystkich spraw organizacyjno-technicznych przed dzisiejszym dniem, ale wyszło chyba dobrze.
Chcieliśmy stworzyć naprawdę miłą atmosferę, tak, żeby np. zaproszeni nauczyciele nie poczuli, że nasza szkoła jest kolejnym miejscem, które będzie konkurencją. To jest miejsce dla nas wszystkich, w którym możemy wspólnie wzrastać, gdzie można przyjść ze swoimi pomysłami, sprawami, które można przepalić i zrealizować je razem z nami lub przy naszym wsparciu.
Zapraszaliśmy wszystkich: nauczycieli, znajomych, uczniów, nieznajomych. Stwierdziliśmy, że otwarcie nowej szkoły to jest również wydarzenie towarzyskie. Nie łudziliśmy się, że przyjdą tłumnie osoby, które od razu zadeklarują, że chcą u nas ćwiczyć, choć dla nich przygotowaliśmy promocyjne ceny karnetów.
Jestem przekonana, że ludzie chcą wiedzieć, jak wygląda nowa szkoła, jak jest urządzona, jakie są szatnie, łazienki. Nawet porównać ze swoimi szkołami lub innymi szkołami w Warszawie.
Sama też lubię oglądać nowe miejsca, jakie mogą być rozwiązania, pomysły techniczne, jak kto szkołę urządził, jaka jest atmosfera, jak ja się tam czuję. Ćwiczyłam i ćwiczę w różnych miejscach, patrzę sobie.
Między innymi po to był ten wieczór, aby zaprezentować naszą szkołę.
Dostaliśmy mnóstwo wsparcia - sms-ami, telefonicznie czy mailowo - od znajomych, osób, które się u nas uczyły albo od których my się uczyliśmy - za co bardzo jestem wdzięczna. Właśnie im szczególnie chcieliśmy pokazać owoc naszych starań.
Na otwarcie przyszły osoby, które już są miłe mojemu sercu, ale i takie, które poznałam dopiero teraz.

Wzruszyłaś mnie, kiedy podziękowałaś za obecność swojemu tacie.
Moi rodzice są już starsi, schorowani. Wiedziałam, że kiedy przyjdą, . znajdę dla nich krzesła. W naszej rodzinie często żartujemy, więc powiedziałam im: kochani, bardzo serdecznie was zapraszam, ale trzeba będzie zdjąć buty i siedzieć na podłodze.
Mamie niestety, przeziębienie nie pozwoliło przyjść, natomiast tata przyszedł i dzielnie siedział na podłodze, mimo że inne osoby korzystały z krzeseł.

Macie tu dwie sale: jedną dużą, druga mniejszą. Jakie macie plany?
W dużej sali będą zajęcia hatha-jogi w grupach. Będziemy uczyć według naszych autorskich metod. Może autorskich to za duże słowo. Wyrosiliśmy na , tę metodę praktykowaliśmy i uczyliśmy według niej przez wiele lat. Przez te lata również doświadczaliśmy czegoś innego, m. in. Medytowaliśmy. Ja np ćwiczyłam jogę klasyczną w Indiach, ostatnio zachwyciła mnie asztanga vinyasa. Kompilacja metody Iyengara z asztangą - która mnie osobiście daje niesamowicie dużo energii - i z elementami jogi klasycznej, to praktyka, którą ostatnio wykonuję i której uczę.
Bardzo dużo biorę również z Metody Feldenkraisa, która bardzo otworzyła mnie na ruch. Po warsztatach i rocznym kursie tej metody moja świadomość ruchu bardzo się zmieniłą, poprawiła. Zaczęłam inaczej uczyć.
Zetknęłam się też z , niekoniecznie hatha, czyli raja jogą, bhrigu, kundalini, ale nie z tradycji Jogi Bhajana.
Te techniki dobrze wpłynęły na mnie i dlatego przekazuje im innym, z radością chcę się nimi dzielić.
W czasie, kiedy nie będzie zajęć grupowych, chcemy w dużej sali urządzać warsztaty, wykłady, niekoniecznie na temat jogi Iyengara, satsangi, inne wydarzenia. W najbliższym czasie np. może wykorzystamy obecność Krzysztofa Steca w Warszawie, aby wygłosił wykład na temat jogi - jego wiedza jest bardzo obszerna.
W październiku (6-17) i od 1do 15 listopada będzie przebywał w Polsce dr Peetambar Misha, który będzie prowadził zajęcia jogi klasycznej, masaże, wykłady z ajurwedy.
(Więcej na temat dr. Peetambara w artykule Marii Rzuciło "Indyjskie prezenty" )
W małej sali będzie możliwość praktykowania na sesjach indywidualnych. Zajęcia mogą odbywać się równolegle, wspomożemy się wtedy nauczycielami, którzy bardzo chcą z nami współpracować, a na razie nie mamy dla nich miejsca.
Jesteśmy otwarci na różne inicjatywy. Jeśli ktoś przyjdzie do nas z ciekawym pomysłem będziemy razem go realizować, wspierać, będziemy udzielać miejsca, schronienia i poparcia.

Dlaczego założyłaś szkołę?
Od wielu lat sama stwarzam sobie różne miejsce pracy, najchętniej wokół Warszawy - czasami od wywołania zainteresowania , potrzeby na nią, przez reklamę, zorganizowanie techniczne - i nie za bardzo chciałam mieć swoją stacjonarną szkołę. Mam też ogromną potrzebę wolności i nie chciałam brać na siebie takiego obowiązku.
Tomek bardzo chciał mieć swoją szkołę, a ja przyjaźnie się z nim od lat i zadeklarowałam, że jeśli będzie to robił, to na pewno go wspomogę w każdy możliwy sposób. No i okazało się, że tą formą wsparcia jest po prostu zrobienie tego razem.
Druga sprawa - nagle, jakby znikąd, przyszły do nas takie możliwości, zadziały się takie sytuacje, prawie sam znalazł się lokal…. Dostaliśmy dużo wsparcia od osób, które mieszkają tu, w Wilanowie, które bardzo chciały mieć na miejscu. Znajomi pomagali nam w wynajmie lokalu, w remoncie.
Wszystko działo się pod znakiem bardzo dobrej energii, samo się otwierało, samo działo. Stwierdziliśmy, że byłoby bardzo dużą arogancją wobec losu, żeby zlekceważyć to, przejść obok..
Czego sobie życzysz?
Życzę sobie, żeby to miejsce było dla wszystkich miejscem rozwoju, miejscem szczęśliwym. Żeby miejsce żyło, żeby tu ludzie wzrastali.
Niech się stanie ;-)


Tomek Włoszczowski
Tomku, jakie są Twoje wrażenia po dzisiejszym otwarciu Twojej szkoły?
Jestem wzruszony tym, że się to wszystko wydarzyło. Otwarcie naszej szkoły spotkało się z bardzo miłym przyjęciem. Wysłaliśmy zaproszenia mailem, mnóstwo osób odpowiedziało życząc nam powodzenia, sukcesów.
Szkoła powstała dzięki właścicielom szkół, w których pracowałem wcześniej - Sławkowi Bubiczowi, Leszkowi Kawie. Stwierdziłem, że jeśli chcę uczyć muszę dokonać pewnego wyboru - albo robiąc to w czyjejś szkole albo w swojej, mając pełną swobodę działania.
Poza tym, jeszcze jest taka historia - poznaliśmy się z Marysią na studiach podyplomowych Komunikacji społecznej i mediów. Ja wtedy jeszcze nie ćwiczyłem .
Na jednym z przedmiotów pisaliśmy strategię biznesową. Byłem w jednej grupie z Marysią. Po stworzeniu takiej strategii powiedzieliśmy sobie wtedy żartem, że my taki biznes kiedyś otworzymy (nie ważne jaki, ale kiedyś jakiś otworzymy)
W zeszłym roku przypomniała nam się ta historia i pomyśleliśmy - "Może się uda?"
Zacząłem szukać lokalu, rozpytywać, moi znajomi powiedzieli, że widzieli ciekawy lokal w Wilanowie. Przyjechałem, zobaczyłem, pomyślałem - czemu nie. Marysia zaakceptowała. Zaczęliśmy remontować lokal, dostosowywać do potrzeb praktyki .

Czego chcesz nauczyć swoich uczniów?
Wyrosłem na szkole Sławka Bubicza, który praktykuje jogę Iyengara. Przez długie lata nie znalem innych metod. Potem zacząłem dostrzegać, że są także inne metody, co bardzo mnie otworzyło. Praktykuję Iyengara, a jednocześnie mam w umyśle, że joga to bardzo szerokie pojęcie. Moje poszukiwania nie są negacją tego, co robię.
Przykładem niech będą zajęcia z Peetambarem, który przyjechał do nas w czerwcu tego roku. Po raz pierwszy w życiu uczestniczyłem w zajęciach prowadzonych przez Hindusa, który uczył jogi klasycznej. Były to niby te same pozycje, ale było inaczej. Trudno mi opisać, na czym polegała różnica - ten sam trójkąt ale inaczej, to samo powitanie słońca ale inaczej. Wtedy ponownie dostrzegłem jak szeroka jest nie jest tylko jedną ścieżką, jedną metodą. Bardzo dobrze ją znać, ale trzeba pamiętać, że joga to coś więcej niż jedna konkretna metoda.
Kiedyś byłem bardzo ortodoksyjny. Patrząc na siebie teraz, z perspektywy kilku lat, widzę, że ortodoksja pozwoliła mi się rozwinąć w tej metodzie, ale bardzo zawęziła horyzonty myślenia. W tej chwili patrzę szerzej.
Jeśli chcę pomóc uczniowi, to muszę patrzeć na niego na wielu płaszczyznach. Jeśli mam klapki na oczach, to może okazać się, że w ogóle go nie widzę. I jak tu wtedy pomóc?

Jaka ma być Twoja szkoła?
Chciałbym, żeby szkoła była otwarta, żeby to było miejsce przyjazne dla wszystkich, którzy przyjdą. Marzy mi się też, żeby to było miejsce, w którym można robić spotkania, warsztaty. Mnie zawsze tego brakowało w miejscach, w których pracowałem.
Chcemy zapraszać na wykłady dotyczące i nie tylko. Naszym gościem dzisiaj był Krzysztof Stec, przyjeżdża niebawem Peetambar Misha (6-17 października i od 29 do 5 listopada), który jest joginem, doktorem ajurwedy. Jeśli ktoś ma ciekawą propozycję jesteśmy otwarci.
Chcemy też propagować ekologię. Moją partnerką jest Sonia, która jest ekolożką, zaszczepiła mi ten ogień. Warto mówić o tym, że jesteśmy częścią natury i jeżeli nie dbamy o przyrodę, to tak naprawdę nie dbamy o siebie np. dzisiejszy poczęstunek był podany na biodegradowalnych talerzach.
Chciałbym, żeby to było miejsce, gdzie ludzie przychodzą z przyjemnością, gdzie się dobrze czują bez względu na to, jaka joga tu będzie praktykowana.

Czego Ci życzyć?
Mam takie jeszcze jedno marzenie - stworzenie miejsca do praktyki jogi poza Warszawą.
Może jeszcze uda mi się je stworzyć.
Czego mi życzyć? Dużo optymizmu. Mam go dużo, ale życz mi jeszcze więcej Do tej pory jest mi trudno uwierzyć w to, co się stało - że wreszcie otworzyliśmy naszą szkołę jogi. Mam ochotę powiedzieć - uszczypnij mnie. Jestem bardzo szczęśliwy.

Rozmawiała
Justyna Moćko
Justyna@joga-joga.pl


Więcej informacjo o szkole na stronie http://twojajoga.com/




Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

ABC Jogi
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi