Dużo radości! - relacja z warsztatu z Ritą Keller. Kazimierz Dolny 11 - 15.07.2007
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Dużo radości! - relacja z warsztatu z Ritą Keller. Kazimierz Dolny 11 - 15.07.2007

piątek, 26 września 2008

To było trzecie spotkanie Rity Keller z Polakami. Dotychczasowe odbywały się w Zieleńcu, tegoroczne - w Kazimierzu Dolnym. Podczas pierwszego pobytu (w 2005r) Rita egzaminowała na stopień Introductory II uczestników pierwszej edycji kursu nauczycielskiego. Teraz, po dwóch latach, 12 joginów z tamtej grupy przystąpiło do egzaminu na stopień Junior I. Relacja z warsztatów i wypowiedzi egzaminowanych - poniżej.

To było trzecie spotkanie Rity Keller z Polakami. Dotychczasowe odbywały się w Zieleńcu, tegoroczne - w Kazimierzu Dolnym. Podczas pierwszego pobytu (w 2005r) Rita egzaminowała na stopień Introductory II uczestników pierwszej edycji kursu nauczycielskiego. Teraz, po dwóch latach, 12 joginów z tamtej grupy przystąpiło do egzaminu na stopień Junior I. Podczas warsztatu były dostępne również różne atrakcje. Relacja z warsztatów i wypowiedzi egzaminowanych - poniżej.
Warsztat zaczął się zajęciami o 9:00 w czwartek, 12 lipca. Dopołudniowe zajęcia trwały do godziny 12:30. Dwugodzinne popołudniowe zajęcia zaczynały się o 17. Mieliśmy sporo czasu na smakowanie atrakcji Kazimierza. Smakowanie - często dosłowne, gdyż wcześniej czy później prawie wszyscy spotykaliśmy się w Herbaciarni lub Kawiarni Dziwiszów, gdzie przy pysznych napojach i świetnym cieście wymienialiśmy się uwagami, spisywaliśmy sesje, gadaliśmy. Dużo radości - to zdanie, powtarzane często przez Ritę w różnych kontekstach było mottem przewodnim warsztatu. Do praktyki natomiast odnosiło się bardzo często powtarzane sformułowanie: Poczujcie element ziemi. Rita dbała, abyśmy w swojej pracy, czy to w pozycjach stojących, siadach, odwróconych czy wygięciach do tyłu poczuli element ziemi. Formuła warsztatu zakłada szczegółową pracę i taką też zaproponowała niemiecka nauczycielka. Pierwszego dnia pracowaliśmy nad nogami, biodrami. Od drugiego dnia zaczęliśmy pracować nad barkami i tą pracę kontynuowaliśmy przez cały warsztat. Różne warianty ustawienia rąk, nóg ujawniały nową pracę w barkach, w triconasanie.
Drugiego dnia rankiem mieliśmy okazję poczuć się gwiazdami telewizyjnymi, gdyż lokalna telewizja zainteresowała się jogą w Kazimierzu. Rita swobodnie poprowadziła "sesję dla telewizji", która dzięki doborowi asan była sesją atrakcyjną wizualnie. 65 osób, które robi urthva dhanurasanę, adho-mukha-śvanasanę to widok na pewno ciekawy dla telewizji;-)
Podczas porannej sesji była przewidziana pranajama - odbyła się dopiero przedostatniego, trzeciego dnia - w sobotę. Podczas całego warsztatu mieliśmy okazję podziwiać wystawę obrazów Gerarda Głuchowskiego. Ten uczeń Leona Cyborana inspirowany Jogasutrami Patańdżalego namalował mandale obrazujące poszczególne sutry. (wszystkie mandale wkrótce na stronie www.ijoga.pl)
Rita zaprosiła nas do sali, w której była wystawa. Zwróciła nasza uwagę na sutrę II 47, w której jest mowa o perfekcji w asanie, która zostaje osiągnięta wtedy, gdy wysiłek staje się bezwysiłkowy.
Henio Liśkiewicz przeczytał opis mandali sporządzony przez autora. Nawiązując do tej mandali i sutry Rita poprowadziła pranajamę, w której skupiła się na pracy apany. Technika kapala-bhati pozwoliła nam oczyścić się i świeżymi przystąpić do porannej sesji, na której pracowaliśmy w parivritta triconasanie. Rita pokazała nam wykorzystanie schodów jako pomocy do tej asany.;-) Po południu Rita poprowadziła sesję, gdzie min. robiliśmy pozycje balansowe. Drogowskazem była sutra II 47 i słowa o bezwysiłkowości. Wykonywane z taką intencją nawet balanse są proste;-) Na ostatni wieczór została zaplanowana jeszcze jedna atrakcja: gongi prowadzone przez Stanisława Olszewskiego. Muzyka, wibracje gongów były świetnym zwieńczeniem całej dotychczasowej pracy. należy jeszcze wspomnieć o posiłkach przygotowywanych przez Ewę Kmiecik. Niektóre osoby były zachwycone tą kuchnią, sposobem komponowania i doprawiania przez Ewę potraw. Niektóre - wręcz przeciwnie. Ale jak wiadomo, nie każdemu można dogodzić;-) Ten warsztat był niezwykły dzięki prowadzącej. Naturalność Rity, Jej uśmiech, swoboda, luz, radość życia robiła na nas wszystkich ogromne wrażenie. Rita uśmiechała się do nas często, a kiedy to robiła rozjaśniała się nie tylko Jej twarz, ale i wręcz cała postać.
Czasami żartując, czasami próbując polskich słów, czasami po prostu się do nas uśmiechając wprowadzała ciepłą, miła atmosferę. Przyjeżdżała do nas na rowerze ze swojej kwatery, chętnie nawiązywał kontakt, piła u Dziwiszów herbatę - naturalna, spokojna, radosna. Jednocześnie była bardzo uważna. Kiedy robiliśmy nową dla nas pozycję, (co było widać ;-)) Rita zerknęła i poprawiła wszystkie dłonie ustawione w aktualnym wariancie. Mówiła prostym, zrozumiałym językiem, którego tłumaczenia podjęła się Kasia Lubicz i Henio Liśkiewicz.
Tłumaczyli świetnie. Warsztat był przemyślaną całością. Jak mówią osoby, które były na poprzednich - kontynuacją. Nie mniej, niezależnie od tego, w którym momencie dołączymy do pracy proponowanej przez Ritę - skorzystamy. Ciekawe warianty znanych pozycji, konkretna praca w asanie i osobowość prowadzącej to podstawowe atuty tych warsztatów.
Organizatorem warsztatów z Ritą jest Henio Liśkiewicz, który już zapowiedział, że w przyszłym roku, w pierwszej połowie lipca być może uda się zaprosić ponownie Ritę do Polski. Za organizację, atrakcję, tłumaczenie wielkie podziękowania dla Henia, Tomka i Kasi.

Zdjęcia: Jolanta Nawrot-Kamińska, Grażyna Supel
Zdjęcie sutry: Małgosia Nedoma
Przed warsztatem odbył się egzamin na stopień Junior I. Większość z 12 osób przystępujących do egzaminu zdała.
Oto relacje uczestników kursu, w tym niektórych zdających:

Warsztat był wspaniały, świetny. Pierwszy raz spotkałam takiego nauczyciela. Na warsztatach z Rita byłam pierwszy raz. Praktykuję jogę 15 lat, ale odkryłam takie rzeczy, których tej pory nie znałam. Dowiedziałam się, jak mam pracować, aby zniwelować moje przeprosty i jak pracować z piętami.
A jak Ci się zdawało egzamin na stopień Junior I?
Bardzo byłam stremowana, ale dobrze poszło.
Wiesława Zborowska

Jestem drugi raz na kursie. Moim zdaniem było super. Mam takie wrażenie, że jeden warsztat przygotowuje do drugiego. Ostatnim razem Rita uczuła nas podstaw: jak ułożyć dłonie, praca łokci, palec wskazujący itd. a teraz poszliśmy dalej. Cieszę się, że te warsztaty są kontynuacją, bo dzięki temu możemy się rozwijać. Bardzo mi się podobało. Dużo się nauczyłam. Rita w tak wyraźny sposób przekazuje instrukcje, że trudno ich nie zrozumieć i nie wprowadzić w ciało. Miałam wrażenie, że była taka wzajemna fajna współpraca między Ritą a nami. My ją docenialiśmy, ale też i ona zauważyła, że grupa czuje to, co ona mówi. A wzajemne zrozumienie to jest sukces Poza tym Rita jest bardzo ciepłą i miłą kobietą. Ile razy Rita będzie w Polsce, tyle razy ja będę na pewno obecna. A jak Ci się zdawało egzamin na Juniora I u Rity? Bardzo dobrze. To był mój drugi egzamin u niej. Pierwszy to był Intro II. Bałam się tego, że ten moment wejścia na salę tak mnie zestresuje, że będę musiała pracować nad tym, aby się rozluźnić. Szczęśliwie od chwili, kiedy przekroczyłam próg sali i zobaczyłam, że jest tak wspaniała atmosfera, którą tworzyli wszyscy egzaminujący, rozluźniłam się i zaczęłam pracę. Praktykowałam tak, jakby to była moja własna praktyka w domu. Byłam spokojna i byłam w stanie myśleć, o tym, co robię w danym momencie. Potem się wpada w trans: energia grupy, energia egzaminujących - było super.
Beata Wiśniewska, Gdynia

Byłam trzeci raz na warsztacie z Ritą i widzę to tak, że za każdym razem jest nowa wartość dodana. Nie są to warsztaty, które za każdym razem są prowadzone od początku, tylko każdy następny jest kontynuacją poprzedniego. Ostatnio przeglądałam notatki i zauważyłam, że to, co było na pierwszym warsztacie jest rozwinięte na drugim i teraz, na trzecim. One są pewną całością. Jednocześnie na poszczególnych warsztatach zajmujemy się pewnymi aspektami, więc nie można mieć poczucia, że coś ominęło te osoby, które przyjechały po raz pierwszy na trzeci warsztat. Ja, będąc na trzech warsztatach, widzę kontynuację, co mi się bardzo podoba. Podoba mi się również sposób prowadzenia zajęć przez Ritę: ona mówi, co będziemy robić. To ukierunkowuje na cały warsztat. A jak odbierasz Ritę - miałaś z nią kontakt i podczas tych trzech warsztatów i kiedy zdawałaś dwa egzaminy: na Intro II i teraz, na Juniora I Ja mam takie wrażenie, że spośród większości nauczycieli, w których warsztatach brałam udział, Rita nas traktuje najbardziej partnersko. Przy czym nie jest tak, że każdy robi, co chce, tylko jest zachowana dyscyplina. To mi się podoba. Było to szczególnie widać, kiedy zdawaliśmy egzamin. Ta sytuacja sama w sobie jest stresująca. Rita nie dokłada stresu, wręcz przeciwnie. Na początku egzaminu powiedziała, żebyśmy zrobili wszystko tak, jak umiemy najlepiej, abyśmy zapomnieli, że ktoś na nas patrzy, żeby to była nasza praktyka własna. Jej słowa bardzo fajnie ustawiły cały egzamin - można się było wyłączyć z tego, że obserwuje cię ileś osób i robić swoje. To było kontrastowe w stosunku do naszego zachowania dzień wcześniej - cały wieczór poświęciliśmy na omawianie wszystkich asan - jak i co należy robić, co mówił który nauczyciel. A podczas egzaminu uleciał cały stres. Jak na egzamin czułam się bardzo komfortowo. Rita jest świetnym nauczycielem. Tak potrafi przekazać swoje uwagi, że są one rozwijające. Inni nauczyciele też tak robią, ale u niej to widać najbardziej wyraźnie. Nawet podczas egzaminu dużo się nauczyłam. Poza wszystkim Rita jest bardzo ciepłym człowiekiem. Jest ciągle uśmiechnięta. W zeszłym roku rozmawiałam z dziewczyną z Pragi, też Kamilą, która się śmiała, że oni nazywają Ritę "Słoneczkiem" Coś w tym jest. Rita jest ciepła i bardzo mi to pomaga, w braniu od niej jak najwięcej.
Kamila Świąder, Trójmiasto.

Warsztat Rity Keller bardzo mi się podobał. Na pewno wiele korzystałam z powodu zwrócenia bardzo szczegółowej uwagi na elementy pracy z rękami, ramionami, stopami. We własnej praktyce jak i praktyce nauczycielskiej uchodzi to uwadze. Rita jest bardzo sympatyczną kobieta, bardzo ciepła, z jej wypowiedzi i poleceń czuło się ciepło i spokój. Ćwiczyło się bardzo przyjemnie.
Małgorzata Niwińska, Warszawa

Bardzo mi się podobał warsztat. Dobra, niemiecka robota od fundamentów. Natomiast Rita jest ciepła, urocza, szczegółowa i uważna.
Ela, Łódź

Ja jestem początkująca, więc mogę oceniać niewłaściwie. Pierwszy raz jestem również na warsztacie. Rita mi się podobała jako kobieta, bo ma ładny uśmiech i mimo wieku jest bardzo piękną kobietą. Zajęcia natomiast były źle rozłożone w czasie, bo nie można tak ćwiczyć bez śniadania 4 godziny a potem mieć 5 godzin przerwy. Nie mniej warsztat bardzo mi się podobał - te wszystkie szczegóły bardziej są ważne dla osób, które dłużej ćwiczą, ale i ja skorzystałam i na pewno zastosuje je w swojej praktyce.
Jola, Łódź

Podobało mi się bardzo. Podoba mi się Rita i sposób jej prowadzenia przez nią zajęć - niesłychanie pogodny i spokojny. Szczególnie początek - pies radosny - to było cudne. Rita jest niezwykle uważna - przy tak dużej grupie nie to lada wyczyn. Zajęcia były prowadzone tak, że z czasem stawały się coraz bardziej intensywne. Dobrze, że była pranajama w środku, można było odetchnąć, bo ja bym już nie dała rady. Później znów były trudniejsze pozycje. Niektóre pozycje robiłam po raz pierwszy i udało mi się je zrobić. Ja praktykuję krótko - półtora roku.
Grażyna, Warszawa
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

ABC Jogi
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
ABC Jogi
ABC Jogi
Wyszukiwarka Szkół Jogi

JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
sklep
Asany - Pozycje jogi
Zapytaj eksperta
Wiktor Morgulec
joga dla początkujących

Nauczyciel jogi wg. metody B.K.S Iyegara w Centrum Joga Żoliborz w Warszawie, w którym odbywają się codzienne zajęcia oraz weekendowe warsztaty jogi.

Partnerzy Portalu