Droga akceptacji i odpuszczenia
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Droga akceptacji i odpuszczenia

poniedziałek, 18 października 2021

Karolina Zdrada

Świadomość tego, że joga to nie tylko ćwiczenia fizyczne nie należy już do rzadkości, natomiast niejednokrotnie napotykamy trudności w rozwinięciu tego zagadnienia – no bo jeśli nie tylko praktyka, to co? Niektórzy powiedzą mindfullness, medytacja, oddech. Ktoś wymieni ośmiostopniową ścieżką jogi z jej jamami i nijamami, czyli swoistymi zasadami postępowania. Jednak dla wielu temat wciąż pozostanie owiany mgiełką tajemnicy, a może nawet lekkim zakłopotaniem. Do niedawna moją wiedzę na ten temat opierałam na książkach, artykułach czy wypowiedziach tych Wielkich Joginów, do których nijak nie mogłam się porównać. I wciąż myślałam, że jeszcze za mało książek, że więcej praktyki, że może jeszcze jakiś warsztat… I nagle życie dało mi odpowiedź – joga to ja, to ty, to tylko i wyłącznie doświadczenie, które zawsze będzie różne od tych zawiłych definicji – bo przecież każdy z nas jest ukształtowany na swój jedyny i niepowtarzalny sposób. Więc dziś o moim postrzeganiu, które razem ze mną ewoluuje i zmienia się każdego dnia.

Ostatni czas pokazał mi, że jedyną właściwą drogą (jogą) jest poddanie się temu co przychodzi z pełną akceptacją, a tuziny mądrych artykułów nigdy nie zastąpią osobistego doświadczenia. Śmierć nie jest w żaden sposób końcem – to wiem z książek, w to wybrałam wierzyć. W teorii. Ta została skonfrontowana z praktyką, kiedy nieco ponad miesiąc temu odeszła moja mama. Był i dalej jest to dla mnie niezwykły, święty czas poznawania siebie. Czas, w którym moje ciało mówi do mnie więcej niż przez całe moje życie. Doświadczyłam ogromnej niemocy, słabości i wątłości ciała, bólu w podbrzuszu, który nie pozwalał spać. Jeszcze kilka lat temu stawiałabym opór temu procesowi – bo jak mogę nie mieć siły? Przecież trzeba zrobić praktykę, przecież muszę być silna. Zrobiłabym pewnie szereg badań, które niewiele by wykazały, więc zadowoliłabym się jakimiś tabletkami, no bo przecież nie chcę, żeby mnie bolało. Tym razem po prostu odpuściłam. Być może pierwszy raz w życiu pozwoliłam sobie na to, żeby moje ciało było słabe bez poczucia winy, że czegoś nie robię, bez wyrzutów, że kogoś zawiodę i bez porównywania się do siebie samej z czasów, kiedy byłam w dobrej formie. Im więcej słabości i bólu czułam, tym bardziej pozwalałam sobie je poczuć, zaprzyjaźnić się z nimi i wysłuchać tego, co mają mi do powiedzenia.

 

 

Wiedziałam już, że joga to nie codzienna czy regularna praktyka fizyczna, ale bycie w uważności na swoje ciało i emocje. Przechodziłam obok rozłożonej na podłodze maty bez poczucia, że powinnam już wrócić do ćwiczeń. Przestałam się obwiniać za to, że sobie odpuszczam. Przeżyłam swoiste oświecenie kiedy moja uczennica widząc moją słabszą formę na zajęciach powiedziała: „Karolina, to Ty nam dziś tylko mów co mamy robić i koryguj, a Ty sobie odpocznij”. Zrozumiałam wtedy, że wszystko jest odbiciem tego, co myślimy i czujemy na swój temat. Że ludzie będą czasem wymagać za dużo – ale tylko dlatego, że to właśnie projektujemy wymagając za dużo od siebie. Pozwoliłam sobie więc na zdjęcie maski pt. „jestem zawsze silna”. Zaakceptowałam siebie w pełni, w swojej słabości, w odpuszczeniu – i właśnie wtedy zaczęłam odczuwać, że ból powoli ustępuje, a siły wracają.

 

 

Czym jest dla mnie joga? Drogą do poznania siebie. Niejednokrotnie oznacza ona zanurzenie się w otchłań i ciemność, przed którą zwykło się uciekać w używki, pracę, seriale, we wszystko co sprawia, że nie konfrontujemy się z tym, co w nas akurat wybrzmiewa. Tego nauczyła mnie praktyka na macie – bo uczy takiej właśnie akceptacji kiedy przez długi czas pozostaję w asanie. Nie zawsze jest wygodnie, czasem trochę boli, ale poprzez wytrwanie w pozycji za każdym razem przypominam sobie, że „to też minie”. Wszystko mija, a przyjęcie z otwartym sercem procesu ciągłej zmiany sprawia, że jest we mnie spokój i akceptacja, której nie znałam wcześniej. Joga pokazuje mi, że najważniejsza jestem ja i bynajmniej nie dlatego, że uczy egoizmu. Dzięki jodze rozumiem, że tylko dzięki prawdziwemu poznaniu siebie możemy tak naprawdę dotknąć wnętrza drugiego człowieka. Jedynie akceptując siebie w pełni możemy tą akceptacją objąć wszystko i wszystkich dookoła, w miłości bezwarunkowej.

 

 

Jestem ostatnią kobietą w linii prostej w moim rodzie. Oddaję pokłon i szacunek moim prababciom, babci i mamie, wiedząc, że ich doświadczenia są już moimi doświadczeniami. Cała ich wiedza, mądrość i wszystko co przeżyły jest już częścią mnie. Bo joga („scalanie”) to nie tylko połączenie ciała z duchem. To zrozumienie, że wszystko jest jednym.

Wyszukiwarka Szkół Jogi

JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
Styl Życia
Polecamy
ABC Jogi
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
Partnerzy Portalu
Bądź w kontakcie