Jesteśmy zaprogramowani na 120 lat, mamy to zapisane w genach
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Jesteśmy zaprogramowani na 120 lat, mamy to zapisane w genach

czwartek, 9 lipca 2020

Beata Zatońska

Będzie dobrze, jeśli zmienimy styl odżywiania i zaczniemy jeść, jak trzeba. Wtedy wszystko wróci do normy. Człowiek do pewnego momentu jest cudownym, samo naprawiającym się organizmem - tłumaczy dr Danuta Myłek, specjalistka w zakresie alergologii i dermatologii. Dr Myłek jest jedynym polskim członkiem naukowym prestiżowej alergologicznej organizacji naukowej American College of Asthma, Allergy and Clinical Immunology oraz członkiem European Academy of Allergy and Clinical Immunology, Polskiego Towarzystwa Alergologicznego, Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego, Polskiego Towarzystwa Lekarskiego-Sekcji Medycyny Psychosomatycznej. Podczas Joga Festiwal Górskiego Maratonu Jogi w Wierchomli, który odbędzie się w dniach 16-23 sierpnia 2020, dr Danuta Myłek wygłosi wykład pt. "Jak dożyć 100 lat lub więcej w dobrej formie".

Doktor Danuta Myłek


Właściwe jedzenie to mniej chorób? Przed laty, podczas pobytu w Indiach poczuła Pani, że ustępują dolegliwości, które do tej pory Panią trapiły.

Ustąpiła co najmniej połowa z nich, a cierpiałam m.in. na atopowe zapalenie skóry, obrzęki stawów, przewlekłe zapalenie zatok, problemy z układem pokarmowym, migrenę, zawroty głowy, astmę, polipy, pokrzywkę. Doszłam do wniosku, że najważniejszą różnicą pomiędzy życiem w Indiach i w Polsce było jedzenie. Tam nie jadłam wieprzowiny, ziemniaków, mniej pszennej mąki, za to więcej warzyw, owoców i orzechów . Od przyjazdu z Indii zmieniłam dietę. Wsłuchałam się w organizm. Od dziecko nienawidziłam mącznych potraw, stawały mi w gardle. Tak samo jak ziemniaki czy mleko. Instynktownie nie chciałam jeść tego, co mi szkodziło. Ale rodzice ten instynkt niszczą i każą dzieciom np. pić "zdrowe mleko".

Polski model odżywiania jest niezdrowy?

Polacy jedzą dużo wieprzowiny, pszenicy z jej amylopektyną i białkami glutenu i mleka, które zawiera laktozę niestrawną dla większości dorosłych i kazeinę - białko niezbyt przyjazne dla większości. Wieprzowina jest produktem pokarmowym o największym negatywnym wpływie na naszą równowagę kwasowo-zasadową, a jest najchętniej jadana w Europie. W ogóle nadmiar mięsa w diecie to największy błąd żywieniowy współczesnego, tzw. cywilizowanego człowieka .

Nic w nim nie ma dla nas dobrego?

Mięso ma swoje pozytywy i negatywy. Jest w nim pełnowartościowe białko, które jest bardzo potrzebne naszemu organizmowi. Ma wszystkie aminokwasy, łącznie z tymi, których sami nie potrafimy wytworzyć. Ma również wapń, potas, cynk i żelazo oraz cenne witaminy z grupy B, kwas pantotenowy i foliowy. Raz na jakiś czas trochę mięsa więc człowiekowi nie zaszkodzi. Musi być jednak dobrej jakości i w naprawdę małych ilościach.

Trochę mięsa raz na jakiś czas, czyli ile?

Na dobę jeden gram białka na każdy kilogram wagi ciała. Ktoś, kto waży 50 kg, może zjeść dziennie ok. 50 g białka pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego.

To bardzo mało…

Ludzie jedzą co najmniej 20 razy więcej białka niż powinni. Każdy mój pacjent dostaje do odrobienia zadanie domowe, musi zapisywać codziennie, co je. Po kilku dniach widać, jak dużo zjada mięsa i nabiału. O wiele więcej, niż potrzebuje. Mięso, dobre mięso - np. jagnięcina, cielęcina, wołowina lub drób z ekologicznych hodowli - dostarcza organizmowi człowieka skoncentrowane, pełnowartościowe białko. Zawiera aminokwasy egzogenne, których nie produkujemy, a które są nam potrzebne - to m.in. glicyna, metionina, alanina, lizyna tryptofan. Bez nich mózg nie działa tak jak powinien. Z kolei takie aminokwasy jak walina i leucyna budują naszą masę mięśniową. Mięso zawiera również cenne nienasycone kwasy tłuszczowe (najwięcej dienów kwasu alfa linolenowego zawiera jagnięcina, pod tym względem od niej lepsze są tylko kurze jajka?).

Bez białka nie możemy żyć?

Białko jest budulcem dla naszych komórek. Codziennie obumiera kilkadziesiąt miliardów komórek, które my, jedząc, musimy odbudować. Jeśli codziennie nie dostarczymy materiału do ich odbudowy, nasze ciało cierpi. Aminokwasy podobne do tych, które zawarte są w mięsie, ma spirulina, zwana też "zielonym mięsem" i kasza quinoa. Ale na samej spirulinie i komosie ryżowej daleko nie zajedziemy.

Ludzie z grupą krwi "O" mogą jeść trochę mięsa. To najstarsza grupa krwi, mieli ją przed 100 tys. lat myśliwi. Jedli głównie mięso, czasem trochę owoców, jakichś liści czy korzeni. Ale np. osoby z grupą krwi A są bliżej sposobu żywienia z przewagą roślin. Jeśli będą jeść dużo mięsa, mają większe szanse na choroby nowotworowe, zwyrodnieniowe choroby z autoagresji .

Czyli jeśli mam grupę krwi A, nie powinnam jeść ani mięsa, ani mleka i jego przetworów?

Czy pani jest małą krową? Kazeinę i inne składniki mleka krowiego zawarte w mleku może strawić i wchłonąć tylko cielę. Człowiek je źle trawi. Nadmiar kazeiny i niekorzystne proporcje wapnia i fosforu sprzyjają utracie cennego wapnia z naszych magazynów (kości, zęby, krew). Zaburza gospodarkę kwasowo-zasadową nadwerężając pracę buforów ją regulujących (skóra, krew , płuca, nerki).

Jakie są negatywne skutki jedzenia mięsa?

W 2007 r. Narodowy Instytut Nowotworów (NCI, National Cancer Institute) w USA opublikował bardzo ciekawe wyniki badań. Przez osiem lat obserwowano dwie grupy ludzi, było ich w sumie pół miliona. Połowa to byli mięsożercy, połowa jadała mięso rzadko. Okazało się, że w grupie mięsożernej ryzyko zachorowania na raka jelita grubego było o 25 proc. większe niż w tej drugiej; na raka przełyku i wątroby - o 60 proc. większe, a raka płuc - o 20 proc. Proszę pomyśleć, gdyby ludzie jedli mniej mięsa, spadłaby znacznie liczba zachorowań na raka.

Dlaczego duże spożycie mięsa jest dla organizmu człowieka niekorzystne?

Każde białko przesuwa równowagę kwasowo-zasadową w kierunku kwaśnym. Idealne pH to 7,43. Skóra człowieka ma mieć odczyn lekko kwaśny, a wnętrze - powinno być lekko zasadowe. Z tym, że w jamie ustnej powinno panować środowisko zasadowe, a w żołądku - kwaśne. Równowaga kwasowo-zasadowa w organizmie człowieka jest bardzo delikatna, łatwo przechylić szalę za sprawą nieodpowiedniej diety na stronę kwasową. Jeśli jemy na co dzień za dużo mięsa, jajek i serów naruszamy tę równowagę i organizm cierpi. Efektem są nowotwory, alergie i choroby autoagresywne. Gdy widzimy młodzieńca z twarzą obsypaną trądzikiem, możemy być pewni, że żywi się niekorzystnie.

Ważne jest też to, z czym łączymy białko (tak zwierzęce jak i roślinne), które jemy. Co się jada zazwyczaj w Polsce na śniadania, kolacje i obiady? Chleb z serem albo z wędliną, jajkiem i mięso z ziemniakami lub kaszą. Skrobia i węglowodany zaczynają się trawić już w jamie ustnej, w środowisku wybitnie zasadowym. Białko natomiast trawi się dopiero w żołądku, w środowisku wybitnie kwaśnym. Kęs chleba o pH zasadowym wpada do żołądka i podnosi tam pH, co zaburza trawienie białek.

I co dalej?

Jeśli w żołądku nie ma odpowiedniego pH, nie wchłania się żelazo z pożywienia. Większość ludzi nadużywających mięsa ma subanemiczne stany. Powstają też niedobory witaminy B12. Nie w pełni strawione mięso przechodzi dalej z żołądka do jelita. Jeśli jelito jest nieszczelne z jakiegoś powodu (pasożyty, alergie, ogniska zapalne, itd.) większe cząsteczki białkowe mogą przedostać się do krwi i być jedną z przyczyn alergii, autoagresji, nowotworów. Jeśli jelito cienkie jest szczelne, niestrawione resztki mięsa przesuwają się do jelita grubego, tam podlegają procesom gnilnym i powstają tzw. kadaweryny - nazwa pochodzi od łacińskiego cadaver - trup, zwłoki - trupie jady. Nadmiar mięsa i mało warzyw w diecie powoduje zaparcia, a co za tym idzie zatrucie całego organizmu. Zalegające w jelicie grubym toksyny wraz ze zwrotnym wchłanianiem wody z kału zatruwają w pierwszym rzędzie wątrobę, grasicę, mózg. Chorujemy.

My ludzie, mamy kwas solny w żołądku znacznie słabszy niż takie drapieżniki jak lew. Dlatego nie jemy surowego mięsa. Poza tym, powinniśmy dokładnie przeżywać każdy kęs, dzięki czemu pokarm łatwiej się trawi. Ludzie pochłaniają jedzenie jak odkurzacze. Chińczycy zalecają, by żuć co najmniej 36 razy. Dopóki nie pojawił się w Chinach zachodni styl jedzenia, nie było tam ludzi otyłych. Teraz wszystko się zmienia.

Złe trawienie zatruwa cały organizm?

Komórki, z których jest zbudowane nasze ciało, potrzebują wody, tlenu i substancji odżywczych. Dostają to za pośrednictwem krwi. Struktura ściany naczynia krwionośnego musi być taka, by przez nią swobodnie przenikało to, co komórce potrzebne do życia. Każda komórka to mała elektrownia, która pracuje, przetwarza i produkuje odpady, które muszą z komórki swobodnie wyjść przez ścianę komórkową do przestrzeni międzykomórkowej. Tu zaczyna się nasz rynsztok, kanalizacja, czyli system naczyń limfatycznych, którymi wydalamy odpady, czyli droga potu, moczu i kału. Najlepiej jest oddawać stolec dwa razy dziennie no… raz dziennie.

Zaparcia powodują, że wszystkie brudy zostają w człowieku. Jeśli jemy za dużo mięsa, nadmiar białka musi gdzie się podziać. Ono nie wyparowuje. Komórka nie przyjmie go więcej, niż może. Reszta zostaje w przestrzeni międzykomórkowej, gdzie powstaje trujący szlam. Nadmiar białka odkłada się w ścianach naczyń włosowatych, które stają się nieelastyczne i nie przepuszczają składników odżywczych do komórki. Zagłodzona, spragniona komórka może albo umrzeć, albo zmutować.

I stąd się biorą nowotwory?

Nowotwory, zawały, zatory, zaniki mózgowe, demencja, udary, arterioskleroza i mnóstwo innych poważnych schorzeń. Ludzie przez nie za szybko umierają.

Na ile lat jesteśmy zaprogramowani?

Na około 120 lat, mamy to zapisane w genach. Program nie przewidział jednak, że będziemy jeść śmieciowe jedzenie, pić alkohol i pochłaniać nadmiar mięsa, najczęściej nieekologicznego. Gdy niszczone są naczynia krwionośne, wątroba dostaje sygnał, że trzeba - użyję tu przenośni - zalepić dziurę. I wysyła cholesterol, który działa jak cement. Naczynie staje się sztywne, nieelastyczne, niesprawne, nieprzepuszczalne.

Katastrofa…

Codziennie w naszym organizmie powstaje 30 mln komórek zmutowanych i od nas zależy, czy one umrą, czy będą nam szkodzić. Jeśli mamy prawidłową apoptozę, czyli naturalny proces zaprogramowanej i podlegającej kontroli śmierci komórki w organizmie, zużyte i uszkodzone komórki są niszczone.

Możemy sobie jakoś pomóc?

Będzie dobrze, jeśli zmienimy styl odżywiania i zaczniemy jeść, jak trzeba. Wtedy wszystko wróci do normy. Człowiek do pewnego momentu jest cudownym, samo naprawiającym się organizmem.

Polacy mają też niedobory jodu i witaminy D3. Rutynowo badam u moich pacjentów poziom witaminy D3 i zaledwie jedna na 50 osób ma prawidłowy. A tylko 1 na 100 ma prawidłowe wysycenie organizmu jodem, bez którego żadna komórka ciała nie może prawidłowo funkcjonować (nie tylko tarczyca!!!). Brakuje ludziom również kwasów tłuszczowych omega 3, bo jedzą zbyt mało ryb i siemienia lnianego. Omega 3 utrzymuje homeostazę organizmu, hamuje niekontrolowaną odpowiedź immunologiczną i ostrość przebiegu procesów zapalnych.

Wrócę jeszcze na chwilę do zależności między spożywaniem mięsa i przetworów mlecznych a zachorowaniami na nowotwory. W mięsie występuje szczególny związek - kwas N-glikoliloneuraminowy (Neu5Gc). Jego struktura jest bardzo podobna do produkowanego przez organizm ludzki kwasu N-acetylo-5-neuraminowego, znajdującego się w śródbłonkach naczyń i komórkach kosmków jelitowych. Podobieństwo tych kwasów jest tak duże, że organizm - przeciążony stałym nadmiarem mięsa - nie rozróżnia ich. Układ immunologiczny może produkować przeciwciała przeciwko "naszemu" kwasowi zamiast "obcemu". Powstać może stan zapalny tkanek , w których ten kwas występuje (naczynia, jelita). Taki przewlekły stan zapalny np. ściany jelit może przy sprzyjających warunkach prowadzić do nowotworów czy chorób autoimmunologicznych jelit. Będziemy więc zdrowsi, jeśli ograniczymy mięso i będziemy unikać mleka.

Zdarza się Pani jeść mięso?

Bardzo rzadko, jeśli już do ekologiczny drób lub jagnięcinę, rzadziej wołowinę. Ale mam grupę krwi, która na to pozwala.

Dziękujemy za rozmowę i do zobaczenia na Joga Festiwalu w Wierchomli!

Wyszukiwarka Szkół Jogi

JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
Styl Życia
Polecamy
ABC Jogi
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
Partnerzy Portalu
Bądź w kontakcie