Prezentacja Szkół Jogi: Karolina Piróg - Bikyasa Joga, Wrocław

Cykl Prezentacje Szkół Jogi, ma na celu przedstawienie poszczególnych szkół, ich warunków lokalowych, zaplecza, a przede wszystkim nauczycieli, którzy je założyli i prowadzą w nich zajęcia na co dzień. Dziś przedstawiamy szkołę jogi Karoliny Piróg - Bikyasa Joga Wrocław.

Czym jest Bikyasa Joga i dlaczego akurat tej formy jogi nauczasz?

Bikyasa joga jest fuzją jogi Bikram i Vinyasy. Powstała w USA inspirowana tymi dwiema odmianami jogi i wykorzystuje najlepsze elementy obu. Statyczne asany przeplatają się z tzw. "flow"- swoistym tańcem, który powtarzany przez całą praktykę pozwala wpaść w rytm, który zaś sprzyja koncentracji na oddechu, sygnałach wysyłanych przez nasze ciało. Oryginalnie praktykowana powinna być w warunkach "hot", czyli 38 st. C, co pomaga oczyszczać organizm z toksyn, głębiej wchodzić w asany i minimalizować ryzyko kontuzji. W polskich warunkach osiągnięcie tej temperatury jest póki co trudne, dlatego ćwiczymy w ok. 30 st. C, co również skutkuje obfitym poceniem się.

Bikyasa joga nie jest jednak jedynym rodzajem jogi, którego nauczamy w naszej szkole. Praktykować można także Power Vinyasę i Ashtangę.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z jogą i jak to się stało, że zostałaś nauczycielką?

Moja przygoda z jogą zaczęła się od wypadku.. Otóż, w 2007 roku uległam kontuzji kręgosłupa, czego konsekwencją był nieustanny ból przez wiele miesięcy. Szukając rozwiązania mojego problemu, trafiłam na jogę - najpierw Iyengara, potem na Ashtangę. Okazało się, że metody stosowane w jodze przyniosły ulgę moim plecom. Z każdym kolejnym krokiem mój zachwyt jogą rósł. Stopniowo zaczęłam odkrywać wielowarstwowość jogi, jej głębię i holistyczne oddziaływanie na człowieka. Codzienna praktyka jogi pomogła mi nie tylko pozbyć się bólu, ale także wzmocniła całe moje ciało, przydała mu elastyczności. Dzięki praktyce odkryłam siebie na nowo, swoje słabości i mocne strony. W pełni zaakceptowałam i pokochałam moje niedoskonałe ciało. Joga, ma zresztą duży wpływ nie tylko na nie. Zaangażowanie w praktykę kształtuje obowiązkowość, wyrabia siłę woli. Joga wpływa na całe moje życie - na to, co jem, jak postrzegam siebie i innych. Teraz, lubię siebie samą bardziej niż kiedyś. Mam też nadzieję, że stałam się lepszym człowiekiem.

Kiedy zostałam zwolniona z pracy, to właśnie praktyka Ashtangi pomogła mi przetrwać trudne chwile bezrobocia. Wtedy też, dzięki splotowi różnych wydarzeń, postanowiłam wziąć udział w kursie nauczycielskim w Berlinie, bo czułam, że być może otworzy się przede mną szansa całkowitej zmiany mojego życia. Po powrocie do domu nie myślałam jednak, że zacznę uczyć, mało tego, że otworzę swoją szkołę jogi. Stało się tak za namową mojego męża, który bardzo mocno mnie dopingował i nie pozwalał zwątpić w siebie i sens tej decyzji. Początki nie były łatwe, ale było warto. Dziś jestem szczęśliwa z podjętej wówczas decyzji, bo robię to, co kocham i co daje mi radość. Cały czas się uczę. Szukam nowych inspiracji i wyzwań. Biorę udział w warsztatach, doszkalam się przez Internet.

Kto lub co Cię inspiruje w praktyce własnej?

W mojej osobistej praktyce inspiruje mnie wielu joginów, a właściwie głównie joginek. Podziwiam Kino MacGregor za jej zaangażowanie, szeroką wiedzę na temat Ashtangi i człowieka. Od kilku miesięcy biorę udział w miesięcznych wyzwaniach, które właśnie Kino MacGregor i Kerri Verna organizują poprzez aplikację Instagram. Marzec to podróż do stania na rękach. Fantastyczna inicjatywa, która gromadzi kilkaset tysięcy osób z całego świata, taka wirtualna społeczność miłośników jogi na każdym poziomie zaawansowania.

Inspiruje mnie także Mackenzie Miller - amerykańska joginka, Irene Papas również ze Stanów i wiele, wiele innych. Chętnie podglądam i podczytuję także starszych joginów, np. Tima Millera czy Davida Svensona. Nie zapominam także o współczesnych "ojcach" jogi: Iyengarze i Pattabhim Joisie.

Czy we Wrocławiu Bikyasa Joga cieszy się dużą popularnością?

Bikyasa cieszy się rosnącą popularnością wśród wrocławian, ponieważ jest mniej wymagająca niż Ashtanga i mniej kontuzjogenna. Mogą ją praktykować także mniej sprawne osoby, które dopiero zaczynają jakąkolwiek praktykę fizyczną lub powracają do niej po długiej przerwie. Warto też dodać, że jesteśmy jedyną szkołą w mieście, a chyba i w Polsce, gdzie można praktykować tę odmianę jogi. Podobnie jest też z Power Vinyasą - zajęcia, które prowadzimy, są unikalną propozycją.

Jest wiele miejsc do praktyki jogi, czym charakteryzuje się Wasza szkoła?

Wyróżnia nas także to, że zajęcia prowadzimy w dwóch miejscach we Wrocławiu i przymierzamy się do trzeciej lokalizacji. Można nas spotkać w domu kultury "Bakara" na Różanej 4 i w SP 78 na Jedności Narodowej 195. Sala w "Bakarze" ma 106 m kw, jest wyposażona w lustra. Na podłodze - przyjemny dębowy parkiet, spokojnie pomieści 20 osób. Sala w SP 78 jest mniejsza - ma ok 60 m kw i z reguły ćwiczy w niej podczas jednych zajęć 10-12 osób. Na zajęciach, które prowadzimy, potrzebna jest tylko , maty są dostępne na miejscu. Obie sale są ciepłe i przyjazne joginom.

Drugim nauczycielem w szkole jest Kasia, która prowadzi zajęcia Ashtangi. Brała udział w kursie nauczycielskim u Basi Lipskiej, teraz jest na Gran Canarii, gdzie również szlifuje swój warsztat. Swoim spokojem i uśmiechem przyciąga chętnych do praktyki tej wymagającej odmiany jogi. Ponadto jest zapaloną biegaczką. Razem z mężem pokonuje kilometry podczas różnych imprez biegowych, ostatnio głównie po górach.

Komu szczególnie poleciłabyś zajęcia Bikyasy?

Zajęcia w naszej szkole polecam wszystkim, którzy chcą spróbować dynamicznej formy jogi, którzy szukają wyzwań, chcą kształtować harmonijne połączenie siły i elastyczności ciała. Zapraszam wszystkich, którzy nie boją się spocić, bo nasze zajęcia przełamują stereotypy, że joga jest nudna, powolna, że polega tylko na rozciąganiu. Przyjdź, a na pewno się zdziwisz!

Oferta naszej szkoły jest skierowana do osób w różnym wieku, kobiet i mężczyzn (to nieprawda, że joga jest niemęska!). Pomaga zrzucić niechciane kilogramy, rozwiązuje wiele problemów bólowych, pomaga dobrze czuć się we własnym ciele. Zapraszam serdecznie. Namaste!