Rozwiązanie konkursu "Najtrudniejsza asana, którą udało mi się wykonać"
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Rozwiązanie konkursu "Najtrudniejsza asana, którą udało mi się wykonać"

czwartek, 4 lutego 2016

Justyna Moćko

Bardzo dziękujemy za nadesłane zdjęcia i opisy. Nie było ich wiele, ale za to wysyłaliście kilka zdjęć i opisy kilku asan, które udało się wykonać. Gratulujemy sukcesów i życzymy dalszej udanej praktyki;-)

Pierwsze miejsce, czyli bon na 300 zł do wykorzystania w sklepie KOKOworld otrzymuje Kasia P. za historię wykonania Natarajasany. Dziękujemy również za pozostałe zdjęcia i podzielenie się swoimi doświadczeniami.

Drugie miejsce:Pies z głową w dół na jednej ręce i jednej nodze to nie lada wyzwanie dla zmysłu równowagi, dlatego też gratulujemyWitoldowi M.Owykonania tej pozycji. Praktyka psa z psem na lodzie jest urocza;-) Pies też dostanie od nas prezent a Władysław wybierze sobie szarawary.

Trzecie miejsce przypadło Magdalenie R. Gratulujemy zrobienia caturangi i życzymy radości z jogi i wspinaczki;-) Myślę, że na górskie wyprawy idealnym wyposażeniem będzie nerka z afrykańskim motywem.

A oto zdjęcia i historie laureatów:

Kasia P, laureatka I miejsca

Natarajasana to pozycja jogi, która zachwycała mnie od samego początku. Po trzech latach praktyki przymierzyłam się do niej po raz pierwszy. Moja elastyczność i łatwość wygięcia w tył mnie zwiodła na manowce. Wszystko szło łatwo do momentu, gdy złapałam za stopę uniesionej nogi drugą ręką. Mocne i głębokie wygięcie skończyło się upadkiem, gdy tylko odchyliłam głowę. Natarajasana nie jest bowiem o tym, by wygiąć się i położyć czoło na stopie. W tej pozycji trzeba odnaleźć równowagę, balansując na nodze postawnej, odpowiednio wydłużając tułów z bioder i oporując nogą w górze. Nie wiedziałam tego dość długo i po dwóch, czy trzech sekundach trwania bez tchu w pozycji (o ile w ogóle udawało mi się do niej wejść), wypadałam z niej z zawrotami głowy. I jak to zwykle w życiu bywa, dopiero kiedy zaczęłam chcieć mniej, dostałam więcej. Równowaga pojawiła się, gdy przestałam wykorzystywać maksimum swoich możliwości, a zaczęłam współpracować sama ze sobą, ziemią na której stoję, z nogą, którą trzymam w powietrzu.

Zdjęcie wykonane w świątyni Kailasa w Ellorze. Po drugiej stronie obiektywu stał Maciek Bujak.

Witold M.O, laureat II miejsca:

Przez długi czas praktykowałem powitanie słońca: niestety przy pozycji psa nie udawało mi się wyprostować całkowicie nóg - przykurcz maratończyka. Aż razu pewnego na macie znalazła się jakaś drzazga i gdy trafiła na nią stopa odruchowo ją podniosłem a wtedy.... moja druga stopa całą płaszczyzną podeszwy dotknęła maty a noga się wyprostowała!!! A potem praktyka i powtórki, które lepsze są od tysiąca teorii;-)

Dodatkowo próby jogi na lodzie z moim psem :-)

Magdalena R, laureatka III miejsca:

Asaną, która mogłaby się wydawać łatwą, a jednak sprawiła mi najwięcej trudności, była chaturanga. Miałam słabe ręce i nie potrafiłam utrzymać na nich tułowia. Denerwowało mnie, że na zajęciach, kiedy wykonywałyśmy tę asanę, mój brzuch zawsze spoczywał na podłodze. Joginka, z którą miałam zajęcia doradzała mi, bym wzmacniała mięśnie rąk i pleców, jednak moja motywacja do ćwiczeń tych partii ciała była niewielka. W związku z tym chaturanga nadal mi nie wychodziła. Rozwiązanie w pewnym sensie przyszło samo. Otóż na studiach zbliżał się nowy semestr, a wraz z nim nowy plan zajęć, a w tym w-f. Zapisałam się na ściankę wspinaczkową i w ten sposób, zupełnie nie zamierzony, udało mi się wzmocnić na tyle ręce i plecy, że chaturanga przestała stanowić dla mnie problem. Pamiętam, że pewnego razu przyszłam na zajęcia i po prostu wykonałam tę asanę. Nogi i ręce podpierały całe ciało, a brzuch wreszcie nie leżał na podłodze. Satysfakcja była ogromna, oprócz tego zauważyłam, że obie aktywności nawzajem się uzupełniają. Ścianka wzmacnia mięśnie, a dzięki jodze są one odpowiednio rozciągnięte, co ułatwia manewrowanie ruchami w trakcie wspinaczki.

Z laureatami skontaktuję się mailowo.

Jeszcze raz gratulujemy i dziękujemy za uczestnictwo w konkursie! ;-)

Justyna Moćko
Justyna@joga-joga.pl

Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Styl Życia
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi