Czosnek - na zdrowie, na urodę, na smak i na... wampiry
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Czosnek - na zdrowie, na urodę, na smak i na... wampiry

piątek, 26 stycznia 2018

Beata Zatońska

Pielęgnuje zdrowie, wspomaga piękny wygląd i odgania bakterie, wirusy oraz wampiry. Czosnek znali i jadali ludzie już ok. siedmiu tysięcy lat temu. Stosowali go jako lekarstwo i aromatyczną przyprawę. Przypisywano mu także wielką magiczną moc. Miał wzmagać męskość - tę na polu bitwy i tę w alkowie - oraz chronić przed złymi duchami.

Skąd pochodzi, trudno powiedzieć. Może z Azji, może z Afryki. Chińczycy np. używają go w kuchni i w tradycyjnej medycynie. Wspominał o nim Konfucjusz. Ten gatunek byliny spokrewniony z liliami, rośnie bowiem prawie na całym świecie. Znany był od tysięcy lat w basenie Morza Śródziemnego.

Panaceum na wszystkie dolegliwości

Współczesna medycyna zweryfikowała dawne wierzenia i okazało się, że intuicja, podparta potem wiedzą, nie zawiodła ludzi, którzy zaufali tej niepozornej roślince. Lista chorób, które można dzięki czosnkowi wyleczyć, powstrzymać lub im zapobiec jest więcej niż imponująca. W jego ząbkach kryje się bowiem cała gama witamin, soli mineralnych, mikroelementów i aktywnych substancji, które działają jak antybiotyk. Po prostu miniaturowa apteka.

Jesienią, gdy nadchodzą chłody, warto sobie o czosnku przypomnieć i wykorzystać jego dobroczynne działanie. Zwłaszcza że wzmacnia odporność i pomaga walczyć z przeziębieniami. Co prawda jego intensywny zapach nie każdemu odpowiada, ale można go zneutralizować np. żując ziarnka kawy lub łodyżki zielonej pietruszki. W aptekach są preparaty z wyciągiem z czosnku, po których nie zieje się czosnkowym aromatem.

Czosnek ma właściwości antyzakrzepowe, podobne do tych, które ma aspiryna. Poprawia elastyczność naczyń krwionośnych, obniża ciśnienie krwi, oczyszcza krew, pomaga chronić się przed rakiem, hamuje rozwój grzybów w organizmie, spowalnia procesy starzenia się mózgu. Wspomaga też działania obronne organizmu i działa antymiażdżycowo.

Już starożytni Egipcjanie sprawdzili, że z pomocą czosnku można pozbyć się pasożytów, np. nieproszonego gościa w postaci tasiemca. Właściwie w dawnych wiekach czosnek zyskał światową sławę jako panaceum na wszystkie dolegliwości trapiące ludzi.

Swoje niezwykłe walory lecznice czosnek zawdzięcza substancji chemicznej, która nazywa się allicyna, To siarkoorganiczny związek chemiczny, odpowiedzialny także za czosnkową woń. Ma silne działanie antybiotyczne. Uczeni wyizolowali go dopiero w 1944 r.

Czosnek jest też naturalnym środkiem dopingowym. Ząbek czosnku zjedzony na kilka godzin przed startem np. w biegu, ma podnosić wytrzymałość zawodnika. Sprawdzili to już starożytni Grecy.

Dzięki zawartości organicznej siarki, a także cynku, czosnek doskonale wpływa na cerę, włosy i paznokcie.

Starożytne fascynacje

Egipcjanie byli czosnkiem zafascynowani. Dawali go np. niewolnikom, którzy wznosili piramidy, by mieli więcej siły i nie chorowali. Rysunki, które przedstawiają czosnek, można znaleźć m.in. w piramidzie Cheopsa w Gizie.

W tzw. papirusie Ebersa, zapisanym hieroglifami dokumencie medycznym, odkrytym w pobliżu Luksoru, znajduje się ponad 20 przepisów na leki z czosnku.

Egipcjanie wierzyli, że czosnek chroni zmarłych przed złymi duchami i przed złożeniem do grobu wkładali do ust tych, którzy odeszli ząbek czosnku. Wyciągi z czosnku dodawano do specyfików, które wykorzystywano do balsamowania zwłok.

Czosnek pojawia się w Starym Testamencie, gdy głodni uciekinierzy z Egipty wspominają z rozrzewnieniem to, co jadali do tej pory, czyli "ogórki, melony, pory, cebulę i czosnek". Jest o nim też kilka paragrafów w Talmudzie, gdzie określa się Żydów jako "zjadaczy czosnku".

Czosnek i bogowie

Starożytni Grecy też nie byli czosnkowi obojętni. Przypisywali go Hekate, bogini czarów i mroku, które czuwała także nad pomyślnością żołnierzy i żeglarzy oraz pilnowała sprawiedliwych wyroków. Apollo, mitologiczny lekarz bogów, dał Odyseuszowi ziele zwane alium magicum, czyli czosnek magiczny, by nie poddał się urokowi wróżki Kirke.

Grecy nazywali jednak czosnek "cuchnącą różą" i nie zajadali się nim przesadnie, właśnie z powodu zapachu.

Rzymscy legioniści dostawali czosnek przed bitwą, by odważnie stawili czoła wrogowi. Roślina ta była bowiem poświęcona bogowi wojny, czyli Marsowi. Wiadomo jednak, że rzymscy patrycjusze czosnek uważali za pożywienie biedaków, a silny zapach czosnku dyskwalifikował delikwenta towarzysko. Toteż rzymski lekarz Galen, uważany na równi z Hipokratesem, za najważniejszego lekarza starożytności, miał nie lada problem, by przekonać do leczniczych właściwości czosnku ludzi z wyższych sfer.

Remedium na zarazy

Od renesansu czosnek powędrował pod strzechy i stał się pożywieniem ubogich. Arystokracja uznawała jego zapach za uchybiający jej delikatnym gustom ale medycy nadal używali go do leczenia pacjentów. Pokrywano nim np. otwarte, trudno gojące się rany.

Czosnek miał pomagać ludziom walczyć z epidemiami tak groźnych chorób jak m.in. dżuma i cholera. Miał blokować zarazom dostęp do człowieka. Lekarze, którzy badali chorych, zakładali na twarze maski, które w okolicach nosa i ust wypełnione były posiekanym czosnkiem.

W XV wieku, gdy Europę dziesiątkowała czarna śmierć, czyli dżuma właśnie, lekarze nosili maski przypominające kształtem ptasie dzioby. Wypełniali je aromatycznymi ziołami i czosnkiem. Doskonale wiemy, jak wyglądały, ponieważ przetrwały do naszych czasów jako maski używane podczas weneckiego karnawału.

Czosnek był składnikiem octu siedmiu (lub czterech, są różne wersje tej nazwy) złodziei. Wg jednej z legend, specyfik ten wymyśliła szajka rabusiów, którzy okradali domostwa zmarłych podczas epidemii ludzi. Złoczyńcy nacierali się miksturą przygotowaną ze zmacerowanych w winnym occie ziół takich jak mięta, rozmaryn, szałwia, lawenda, tymianek, piołun, arcydzięgiel oraz z czosnku. Byłą to po prostu mistrzowska mieszanka odkażająca.

Święta zakonnica o czosnku

Doceniała czosnek święta Hiledgarda z Bingen, wizjonerka, mistyczka i uzdrowicielka, przeorysza zakonu benedyktynek. Jest nazywana pierwszą niemiecką kobietą lekarzem. Miała holistyczne podejście do człowieka. Propagowała pogląd, że jedzenie ma właściwości lecznicze.

O czosnku pisała tak: "Zarówno dla zdrowych, jak i chorych jest zdrowszy do jedzenia niż por. Należy jeść go na surowo, bowiem w trakcie gotowania działa niemal jak skwaśniałe wino. Jego sok jest bowiem prawidłowo zrównoważony i odpowiednio ciepły. Nie szkodzi też oczom, nawet jeśli jego ciepło podrażni spojówkę oka, ponieważ później stanie się bardziej przejrzysta. Jednakże czosnek należy jeść z umiarem, aby nazbyt nie rozgrzał krwi człowieka. Kiedy czosnek się zestarzeje, wtedy jego zdrowa i właściwa wilgotność znika, ale może znowu nabrać siły, jeśli zostanie przywrócony do właściwej miary przez inne potrawy".

Wampiry i zagubione dusze czosnku nie lubią

Każdy miłośnik horrorów wie, że czosnek odstrasza wampiry. To stare, bardzo stare wierzenie ludowe. Niektórzy etnolodzy upatrują jego początków w tym, że czosnek odstraszał wysysające krew komary. Egipcjanie i Grecy uważali np., że jest remedium na ukąszenia jadowitych węży. Poza tym, wampir, który żywi się ludzka krwią, to pasożyt, a czosnek miał pasożyty przeganiać więcej niż skutecznie.

Oberże w "Drakuli" Brama Stokera (1872) obwieszone są czosnkowymi wieńcami. Czosnkiem wypełnione były torby pogromcy wampirów prof. Abronsiusa i jego asystenta Alfreda z filmu "Nieustraszeni pogromcy wampirów" (1967), którzy w zasypanej śniegiem Transylwanii ruszyli do walki z hrabią von Krolockiem.

W Chinach, Malezji i zachodnich Indiach czosnkiem nacierano dzieci, by chronić je przed wampirami i złymi czarownicami.

Na ziemiach polskich wierzono, że czosnek trzyma na odległość te dusze zmarłych, które nie chcą oddalić się od ziemi i błąkają się z nadzieją, że zemszczą się na tych, którzy jeszcze żyją. Warkocze uplecione z czosnku wisiały więc obowiązkowo przy każdym piecu.

Lepszy niż viagra?

Czosnek od starożytności uważany był za afrodyzjak doskonały. Jego działanie zachwalali Pliniusz, Horacy i Owidiusz. Chętnie jadali czosnek kochliwy król Anglii Henryk IV i Casanova.

Podniecające właściwości czosnku miały sprawić, że buddyści nie zalecają jego spożywania, bo zbytnio stymuluje organizm. Razem z czosnkiem na czarnej liście znalazły się też cebula i por. Choć z drugiej strony mnisi tybetańscy przygotowują odmładzającą nalewkę właśnie z czosnku.

Jak twierdzą współcześni naukowcy, czosnek rzeczywiście wpływać może na potencję, bo oczyszcza krew i sprawia, że żywiej krąży w organizmie, a co za tym idzie, powoduje lepsze ukrwienie organów.

Czosnek w kuchni

Kuchnia śródziemnomorska bez czosnku obejść się nie może. Cenią go Chińczycy, Japończycy i Hindusi. Czosnek ponosi smak warzyw, mięsa i ryb. Wzbogaca aromat sosów i zup. Bywa nawet dodawany do… słodyczy.

Rosjanie i mieszkańcy krajów bałkańskich zajadają się czosnkiem kiszonym. To prawdziwa bomba witaminowa. Jest o wiele delikatniejszy w smaku niż surowy, nie drażni też żołądka. Łączy w sobie zalety czosnku i kiszonek.

Francuzi np. zajadają się czosnkowym majonezem, czyli aioli (ailloli). Ojczyzną tego sosu jest Prowansja. Kręci się go z czosnku i oliwy, w bogatszej wersji jest w nim także żółtko. Dodaje do potraw z ryby, do zup, grzanek, sałatek, itp. Właściwie z tym sosem można zjeść prawie wszystko, np. maczać w nim pokrojone surowe warzywa.

Z kolei mieszkańcy włoskiego Piemontu mają bagna cauda. To gorący mocno czosnkowy sos z czosnku, oliwy i sardeli. Czasem robi się go z dodatkiem masła lub śmietany. Składniki trzeba dokładnie wymieszać, tak by powstała kremowa, płynna masa. Podaje się go jak serowe foude. W ciepłym sosie biesiadnicy maczają grzanki, upieczone lub surowe warzywa, kawałki ryby lub jajka.

Ciekawostką jest np. czarny czosnek. Kiedyś był specjałem kuchni azjatyckiej, zwłaszcza koreańskiej, teraz podbił m.in. Amerykanów. Specjał ten uzyskuje się, poddając główki czosnku działaniu wysokiej temperatury, ok. 70 stopni C przez wiele dni. Po tej obróbce czosnek czarny i kremowy. Ma niezwykłe walory smakowe, Azjaci twierdzą, że to kwintesencja umami, czyli piątego smaku, nieokreślonego, trudno uchwytnego, ale fantastycznie intensywnego. Uważa się, że tak spreparowany czosnek zachowuje swoje właściwości lecznicze i odżywcze, ba - niektóre z nich są nawet zintensyfikowane.

Czarny czosnek, którego smak bywa porównywany do karmelu czy do octu balsamicznego, bywa dodawany do deserów, np. do czekolady.

Poszukajmy więc w obfitości przepisów na dania z czosnkiem takiego, które najbardziej nam odpowiada i korzystajmy z jego dobroczynnych właściwości.



Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Zdrowie
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi