Zakwas buraczany - kwintesencja smaku i zdrowia
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Zakwas buraczany - kwintesencja smaku i zdrowia

czwartek, 29 grudnia 2016

Beata Zatońska

Rubinowy kolor, niezrównany smak. Wielu z nas nie wyobraża sobie bez czerwonego barszczu wigilijnej kolacji. Barszcz jest jednak jak piosenka - dobry na wszystko, zawsze i wszędzie. Pasuje prawie do każdego wytrawnego dania.

Najsmaczniejszy i najzdrowszy jest ten przygotowany w domu. Pracy przy nim niewiele. Wystarczy odrobinę cierpliwości. W odpowiednich warunkach ukisi się bowiem w ciągu ok. pięciu dni. A potem albo pijemy codziennie szklankę za swoje zdrowie, albo przygotowujemy z dodatkiem kwasu buraczanego pyszną zupę. Trzeba jednak pamiętać, że kwasu nie doprowadzamy do wrzenia, traci wtedy nie tylko piękny kolor, lecz także cenne witaminy.

Po prostu czyni cuda!

Zakwas buraczany łączy zalety kiszonek i buraków. Jest m.in. bogatym źródłem żelaza, manganu, cynku, przeciwutleniaczy i kwasu foliowego, witaminy C, B1, B2, B3. Zakwas jest też naturalnym probiotykiem. Wzmacnia odporność, reguluje ciśnienie krwi, poprawia przemianę materii.

Przepis na zakwas buraczany podała w swojej słynnej książce "365 Obiadów Za 5 złotych" Lucyna Ćwierciakiewiczowa, bo - jak podkreśliła - "dobroć barszczu polega na świeżym kwasie burakowym".

Do przygotowania zakwasu inspirowanego przepisem Ćwierciakiewiczowej potrzebujemy: kilogram buraków, cztery ząbki czosnku, kilka ziaren pieprzu ziarnistego i ziela angielskiego, można też dać inne przyprawy - np. parę ziarenek kardamonu; co kto lubi.

Umyte i obrane buraki kroimy na dość grube plastry. Buraki i przyprawy wkładamy do kamiennego garnka lub dużego słoja. Zalewamy przegotowaną, ciepłą wodą z rozpuszczoną solą - kopiasta łyżeczka na litr powinna wystarczyć. Na wierzchu układamy obciążony czymś talerzyk; buraki nie mogą wypływać ponad powierzchnię płynu, bo będą pleśnieć.

Wierzch słoja przykrywamy np. kamionkową lub szklaną pokrywką, może być też większy talerzyk. Jeśli niczego takiego nie mamy, używamy po prostu czystej ściereczki kuchennej. Odstawiamy całość w ciepłe miejsce i czekamy. Jeśli w pomieszczeniu jest ciepło, zakwas może ukisić się nawet w ciągu trzech dni.

Gotowy zakwas cedzimy i przelewamy do umytych i wyparzonych butelek lub słoików. Pozostałe buraki można albo zjeść - są bardzo smaczne i zdrowe, albo raz jeszcze zalać ciepłą solanką.



Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Kuchnia
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi