Między jawą a snem. Joga nidra
Kalendarium Wydarzeń
Bądź w kontakcie
Wyszukiwarka Wydarzeń

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

Informacje Specjalne

pokaż wszystkie

Informacje

Organizujesz wydarzenie?
 Dodaj je do naszego kalendarza!

pokaż wszystkie

Partnerskie szkoły jogi

Między jawą a snem. Joga nidra

piątek, 17 maja 2019

Beata Zatońska

Sen bez snu, głębokie odprężenie, pełna harmonia - to ideał w świecie, który bezustannie atakuje nas setkami impulsów.. Taki stan można osiągnąć podczas sesji jogi nidry. Jej nauczyciele podkreślają jednak, że sam relaks nie jest głównym celem praktyki. To sposób na samopoznanie, wejście w głąb umysłu i medytację. Joga to zjednoczenie ciała i umysłu, a nidra w sanskrycie oznacza sen.

"Joga nidra nie jest hipnozą czy ezoterycznym ćwiczeniem, którego celem jest dostarczenie nam wyjątkowych i ekstatycznych przeżyć. Joga nidra nie jest rodzajem ucieczki od realnych obowiązków i realnego świata. Joga nidra nie jest też żadną osobną szkołą czy rodzajem jogi. Joga nidra jest jedynie metodą, która jest pomocna w zainspirowaniu w sobie procesu introspekcji i pasywnej uważności" - tłumaczył prof. Lesław Kulmatycki, popularyzator jogi nidry w Polsce, autor książki pt. "Joga nidra. Sztuka relaksacji". Podczas sesji obserwuje się i doświadcza tego, co pojawia się w ciele i umyśle. Jak tłumaczy prof. Kulmatycki, joga nidra zajmuje piąte miejsce na ośmiostopniowej ścieżce jogi Patańdżalego. Wiąże się z pratyahar, czyli umiejętnością "wyłączania receptorów", łącznikiem między tym, co wewnętrzne i zewnętrzne. Jak podkreśla Kulmatycki, to samodzielna technika, opracowana przez Swamiego Satyanady Sarasvati z Bihar School of Yoga, która wywodzi się z tantryzmu.

Praktyka jogi nidry

Zwolennicy mindfulness lub np. ludzie, którzy zetknęli się z treningiem autogennym Johanesa Schultza, znajdują w jodze nidrze pokrewne techniki.

Jak wygląda praktyka jogi nidry, można się dowiedzieć z książki prof. Kulmatyckiego lub przejść przez jedną z lekcji, których nagrania pojawiają się w mediach społecznościowych. Najlepiej jednak iść po prostu na sesję. Coraz więcej szkół w Polsce proponuje takie zajęcia. Jej regularne praktykowanie, ma doprowadzić m.in. do zmniejszenia lęków i napięć, pozbycia się bezsenności, oczyszczenia umysłu wzrostu witalności i zdolności do koncentracji.

Wprowadzeniem do sesji bywa pranayama i kilka lekkich asan. Potem trzeba ułożyć się w pozycji trupa (śavasana) na macie, wygodnie i świadomie; można się przykryć, żeby zapewnić sobie komfort. Nauczyciel prowadzi przez medytację, podpowiada, jak skanować ciało, obserwować jego temperaturę, napięcia, itp. Proponuje wizualizacje. Uczestnicy starają się zachować pasywność, biernie obserwować to, co się z nami dzieje. Umysł przechodzi w stan między jawą a snem, jeśli oczywiście potrafimy na tyle wyłączyć natrętną świadomość, co nie od razu się udaje. Zdarza się też, że ktoś po prostu zaśnie. Po sesji czuje się głęboki relaks, przybywa energii jak po długich godzinach regenerującego snu.

W sytuacji idealnej mózg w stanie snu jogicznego generuje fale delta, które mają dużą amplitudę i są charakterystyczne dla głębokiego, pozbawionego marzeń snu. Ponieważ mózg jest organem elektrochemicznym, można to zmierzyć, jeśli się dysponuje odpowiednim sprzętem. I takie próby były wykonywane.

Doświadczenia Swamiega Satyanandy Saraswatiego

Współcześnie zasady jogi nidry opracował Swami Satyananda Saraswati i rozwijał ją w Bihar School of Yoga. Swoją koncepcję opisał w książce pt. "Yoga Nidra", która po raz pierwszy została wydana w 1976 r. W początkowym rozdziale, zatytułowanym "Sztuka relaksacji" Saraswati opowiedział, jak doszedł do treningu "świadomego snu". Jak podkreśla, praktykowanie jogi nidry może doprowadzić do samadhi.

Wszystko zaczęło się w Riszikeszu w górnym biegu Gangesu, gdzie Satayanada Saraswati jako młody człowiek pobierał nauki u Swamiego Siwanandy. Nocami pilnował szkoły, w której uczyli się mali chłopcy studiujący Wedy, święte księgi hinduizmu. Na sen zostawały mu zaledwie trzy godziny na dobę. O trzeciej nad ranem zapadał w głęboki sen i odpoczywał tak do godz. szóstej. Chłopcy budzili się o czwartej i podczas toalety śpiewali modlitwy. Po pewnym czasie przekonał się, że nauczył się modlitw, które powtarzały dzieci. Wtedy zdał sobie sprawę, że sen nie jest, tak jak mogłoby się wydawać, stanem całkowitego braku świadomości. Zaczął też studiować księgi tantryczne, by zgłębić zagadnienie śnienia. Pracował nad mantrami, nad koncentracją, itp.

Praktykę jogi nidry Satayanda Saraswati wypróbował z powodzeniem na niegrzecznym chłopcu, który przyszedł do jego szkoły. Dziecko nie chciało się uczyć i przeszkadzało wszystkim w aśramie. Swami czytał mu, gdy tylko mały zasnął, Upaniszady. Skutek był taki, że chłopiec nauczył się świętych ksiąg. Potem Swami pracował nad jogą nidrą z grupą 30 osób, z których podczas sesji 10 głośno chrapała. Gdy spali, zapowiedział, że mają się obudzić, gdy powie mantrę "Hari Om Tat Sat" - zadziałało. To utwierdziło go w przekonaniu, że w czasie snu działa świadomość i uważność. Jak podkreślał Swami, w stanie głębokiej relaksacji umysł więcej chłonie.

W swojej książce Satayanda Saraswati podawał powszechnie znane przykłady związane z psychologią śnienia. Np. laureat Nobla, fizyk Niels Bohr zobaczył we śnie strukturę atomu, a Friedrich August Kekulé von Stradonitz - pierścienie benzenu. "Przeczucia, które pojawiają się podczas jogi nidry umożliwiają odnalezienie w swoim wnętrzu rozwiązań wielu problemów" - napisał Saraswati.

Sztuka śnienia

Joga snu zajmuje ważne miejsce w praktyce buddyzmu tybetańskiego. "Zdaniem mistrzów, postęp w praktyce jogi snu i naturalnego światła, umożliwi nam realizacje oświecenia, kiedy uzyskamy przejrzystą świadomość podczas snu. I na odwrót: stała niewiedza w stanach snu i śnienia zapewni nam tylko nieustanne odradzanie się w którejś ze stref samsary" - napisał Michael Katz we wprowadzeniu do książki pt. "Joga snu i praktyka naturalnego światła" Czogjala Namkhai Norbu. (Wydawnictwo A, Kraków, 2012).

Katz przywołał współczesne badania dotyczące faz snu, teorie psychologiczne z tą aktywnością człowieka związane, m.in. odkrycia Freuda i Junga, a także Fritza Perlsa, założyciela szkoły psychologicznej Gestalt. Podkreślił jednocześnie, że "Od tysiącleci w buddyzmie, taoizmie, hinduizmie, sufizmie i tradycyjnych kulturach całego świata znajdujemy systemu pracy ze snami i świadomością snów".

Plaga XXI wieku

Badania pokazują, że człowiek Zachodu jest permanentnie niewyspany. Często cierpi na bezsenność, a jeśli uda mu się zasnąć, zapada w płytki, nie dający regeneracji sen. 15 marca 2019 roku po raz dwunasty obchodzony był Światowy Dzień Snu. Ogłosiło go Światowe Stowarzyszenie Medycyny Snu (WASM), by uświadomić ludziom, czym jest sen i jak dbać o to, by nie mieć z nim problemów.

Z najnowszych danych, na które niedawno powoływał się Reuters, ok. 50 proc. mieszkańców USA źle sypia i skarży się na okresową bezsenność. Ok. 16 procent z tej grupy stara się medytować i praktykować jogę.

Dwa lata temu rozmawiałam o chronobiologii, czyli nauce, która zajmuje się biologicznym rytmem życia człowieka, z doktorem hab. Adamem Wichnikiem, zastępcą kierownika III Kliniki Psychiatrycznej Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Polacy też mają problemy ze zdrowym snem. Jak tłumaczył, nasz wewnętrzny zegar jest totalnie rozregulowany, bo sztuczne światło jest wszechobecne. Tymczasem mózg regeneruje się podczas snu, gdy jest zmęczony kurczy się. Można, a nawet trzeba, nauczyć się dobrze spać.



Wyszukiwarka Szkół Jogi

Filozofia Jogi
Polecamy
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
ABC Jogi
JOGA SKLEP - Akcesoria do Jogi
Partnerzy Portalu
Bądź w kontakcie