Premier, który propaguje jogę i narodowe wartości
piątek, 1 września 2017
Miłośnicy jogi na całym świecie, nawet jeśli w ogóle nie interesują się polityką, na pewno słyszeli nazwisko premiera Indii. Narendra Modi jest wielkim orędownikiem jogi, dzięki jego staraniom ustanowiono Międzynarodowy Dzień Jogi, a UNESCO wpisało ją na listę dziedzictwa niematerialnego świata.
"Joga jest bezcennym darem indyjskiej starożytnej tradycji. Jest urzeczywistnieniem jedności umysłu i ciała, myśli i działania, powściągliwości i spełnienia. Łączy też człowieka z naturą i jest drogą do holistycznego podejście do zdrowia i dobrego samopoczucia. Nie chodzi w niej tylko o ćwiczenia fizyczne, ale o poczucie jedności. Joga zmieniając nasz styl życia i budując naszą samoświadomość, pomaga w osiągnięciu dobrostanu. Pracujmy razem nad ustanowieniem Międzynarodowego Dnia Jogi" - mówił Narendra Modi na forum ONZ 27 września 2014 r. i już w następnym roku, 21 czerwca, obchodzono na świecie pierwszy Międzynarodowy Dzień Jogi.
21 czerwca został wybrany nieprzypadkowo. Jest to najdłuższy dzień w roku na półkuli północnej.
Każdy dzień z jogą
Przed każdym dniem jogi Modi publikuje na swoich profilach w mediach społecznościowych ulubione pozycje jogi wraz z ich opisem. Zachęca tym samym do praktyki, gdyż sam od lat jest czynnym joginem. Każdy dzień zaczyna od medytacji i ćwiczeń.
W tym roku zachęcał do praktykowania: vajrasany - uspokajającej zmysły pozycji pioruna, sasankasany - pozycja zająca, ardha halasany - połowy pługa, uttanpadasany - pozycji wzniesionych nóg, bhujangasany - pozycji kobry, salabhasany - pozycji świerszcza, pawanmuktasany oraz dwóch oddechów - sitali pranajam (chłodzącego oddechu węża) oraz nadi shodhan prana jama (naprzemiennego oddychania nosem).
Narendra Modi ma imponujący zasięg w mediach społecznościowych. Bardzo o to dba i komunikuje się ze światem za pośrednictwem Facebooka, YouTube’a i Twittera. Znalazł się tym samym w czołówce najbardziej "medialnych" polityków - obok Donalda Trumpa.
Za każdym razem, gdy świętowany jest Międzynarodowy Dzień Jogi, Modi zabiera matę i ćwiczy razem z milionami ludzi na świecie. W tym roku główne obchody odbyły się w indyjskim mieście Lucknow, stolicy stanu Uttar Pradesh. Sesja z premierem trwała 20 minut, a na miejscu uczestniczyło w niej ponad 50 tys osób.
Propagowanie jogi oraz starożytnego systemu medycznego, czyli ajurwedy, jest istotnym elementem polityki Modiego. Ma ona dowartościować Hindusów i sprawić, by poczuli się dumni ze swojego dziedzictwa. Joga, jak podkreśla premier, jest też doskonałym sposobem, by promować Indie w świecie. Premier utworzył w swoim rządzie, na czele którego stoi od maja 2014 r., specjalne ministerstwo do spraw jogi i ajurwedy - AYUSH - A - ajurweda, Y - joga, N - naturopatia,
U - unani (tradycyjna medycyna arabska), S - siddha (medycyna tamilska) i H - homeopatia. Wcześniej AYUSH było departamentem wewnątrz ministerstwa zdrowia, od listopada 2014 r. jest autonomicznym resortem. I tu ciekawostka, bo Ayush to imię męskie, które w sanskrycie znaczy po prostu "życie".
Syn sprzedawcy herbaty
Narendra Modi to tzw. self made man. Pochodzi z niskiej klasy, z niezamożnej rodziny. Jego ojciec sprzedawał herbatę na stacji w mieście Vadnagar w Gudżaracie. Narendra oczywiście pomagał ojcu. Gdy miał 18 lat, zaaranżowano jego małżeństwo, ale długo w nim nie wytrwał, zaledwie parę miesięcy. Marzyło mu się życie mnicha i ascety. Wyruszył więc w dwuletnią podróż po Indiach i odwiedzał świątynie i aśramy.
Ostatecznie mnichem nie został i związał się ze światem polityki oraz biznesu. Po powrocie do Gudżaratu wstąpił do RSS (Rashtriya Swayamsevak Sangh) paramilitarnego i nacjonalistycznego ruchu młodych Hindusów. Złożył wtedy śluby celibatu. W 1992 r. wziął udział w marszu hinduskich religijnych fanatyków, który doprowadził do zburzenia meczetu w Ayodhya i krwawych starć.
Powoli piął się po szczeblach politycznej kariery w RSS. Skończył też politologię. Potem wstąpił do BJP, czyli Indyjskiej Partii Ludowej i z jej ramienia został premierem Gudżaratu w 2001 r. W Gudżaracie zapamiętano go jako sprawnego włodarza - ukrócił korupcję, walczył z biurokracją i ściągnął do biednego stanu duże firmy, m.in. koncern Tata, które dały ludziom pracę.
Narendra Modi ma teraz 67 lat. Jest ascetą, joginem, wegetarianinem i pracoholikiem. Przeciwnicy mówią, że jest nacjonalistą, zwolennicy - że propaguje hinduskie wartości.
Podczas zaprzysiężenia, nowy premier ślubował wierność swojemu krajowi mówiąc w hindi, a nie tak jak dotychczasowi premierzy - po angielsku. Jak podkreślają komentatorzy, to bardzo znaczące.
Wyborczy sukces
Gdy wygrał wybory w 2014 r. odniósł wielki, niespodziewany sukces. Zdetronizował rządzącą od lat Partię Kongresową, zwaną też Indyjskim Kongresem Narodowym. I udało mu się stworzyć monopartyjny rząd. Ostatni taki powstał po tym, jak sikhijscy ekstremiści zamordowali premier Indirę Ghandi w 1984 r. - władzę objął wtedy jej syn, Rajiv.
Modi nadal cieszy się popularnością, choć nie wszystkie obietnice wyborcze udało mu się wypełnić. Zmniejszył m.in. znacznie liczbę ministerstw - jest ich teraz "zaledwie" 45, a nie tak jak wcześniej - 75.Wpisuje się w to w walkę z biurokracją. Rośnie indyjskie PKB, inflacja też spadła. I znowu, przeciwnicy wyliczają błędy i wskazują na związki z wielkim biznesem, a zwolennicy twierdzą, że dużo już zrobił, a czas bije na jego korzyść.
Premier i jego guru
Podczas kampanii wyborczej Modiemu często towarzyszył jogin i przedsiębiorca Baba Ramdev. Guru wykorzystywał popularność i szacunek, którym cieszył się wśród ludzi, by zachęcać ich do głosowania na swojego politycznego faworyta.
Baba Ramdev to jogin i potężny biznesmen. Studiował jogę i sanskryt na uniwersytecie w Khanpur, pogłębiał wiedzę w Haridwarze. Potem praktykował jogę i żył jak asceta w Himalajach. A gdy wrócił, zaczął popularyzować jogę. Robi to z powodzeniem od lat za pośrednictwem telewizji i ćwiczą z nim miliony mieszkańców Indii.
Powoli stał się ikoną zdrowego stylu życia, jeździ, popularyzuje jogę i ajurwedę, spotyka się z ludźmi. Rozwinął przy okazji wielki biznes, wydaje płyty DVD z lekcjami i produkuje ajurwedyjskie leki oraz zdrową żywność - Patanjali Products. Popularyzuje też jogę na świecie.
Baba Ramdev zaangażował się także w działalność polityczną, protestował przeciwko rządom Partii Kongresowej, korupcji i wszechogarniającej biedzie. Jego hasłem było - usuńcie Kongres, ratujcie kraj. W 2014 r. włączył się w kampanię wyborczą BJP, której to partii kandydatem był Narendar Modi.